reklama
reklama

Żona zdradziła mnie z szefem i najlepszym przyjacielem

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Zdjęcie poglądowe

Żona zdradziła mnie z szefem i najlepszym przyjacielem - Zdjęcie główne

Prawdziwe historie: Poznajcie historię Adama | foto Zdjęcie poglądowe

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

ONA I ON Czy zdrady są zagrożeniem również dla tych wieloletnich związków? Historia Kasi i Adama daje dużo do myślenia. To opowieść o nieudanej miłości, która zaczęła się już za czasów studiów. Czy jesteśmy w stanie domyślić się, że nasz partner knuje coś za naszymi plecami?
reklama

Jak poznałeś miłość swojego życia?

Z Kasią poznaliśmy się 11 lat temu. Pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj. Rozpoczynał się nowy rok akademicki na uczelni, która znajdowała się 200km od mojego rodzinnego domu. Byłem niesamowicie wystraszony. Nowi ludzie, nowe miejsce i ja sam pośrodku tego wszystkiego - mówi Adam

Doskonale pamiętam pierwszy dzień na studiach. Przechadzałem się po korytarzach budynku, w którym wiedziałem, że spędzę kilka kolejnych lat. Starałem się z tym wszystkim oswoić. Szedłem wtedy do grupy dwóch kolegów, których poznałem wcześniej na imprezie integracyjnej. Dawid i Patryk byli bardzo w porządku, w dodatku wszyscy byliśmy na tym samym kierunku – Marketing i Zarządzanie. 

W jakim wieku poznałeś Kasię?

Błądziłem pośród korytarzy rozległego budynku. Czułem jakbym został uwięziony w samym sercu ogromnego labiryntu. Byłem zdenerwowany, bo z chłopakami umówiłem się pod klasą o godzinie 7:50, spojrzałem na zegarek i zobaczyłem, że już jestem spóźniony. Nie miałem bladego pojęcia jak dotrzeć w umówione miejsce. Ten budynek był cholernie poplątany…

Idąc dalej zauważyłem stojącą przy szafce blondynkę, wyglądała na kilka lat starszą. Podszedłem do niej aby zapytać jak dojść do sektoru 7B. Tutaj wszystko się zaczęło…

Wybierając się na studia nigdy nie pomyślałbym, że spotkam tam kogoś tak cudownego. Kasia była inna niż pozostałe dziewczyny. Potrafiła mnie wysłuchać, oddać mi całą swoją uwagę. Doceniałem to, bo brakowało mi tego w rodzinnym domu. Rodzice od zawsze skupieni byli na biznesie, tata wciąż wyjeżdżał w delegację, a mama dniami i nocami wisiała na telefonach z klientami swojej firmy.

Doznałem uczucia, o którym nie miałem pojęcia. Przeszliśmy wspólnie przez całe studia. Kasia była ode mnie 2 lata starsza, przez co część edukacji spędziłem bez niej. Zostałem sam z dwoma kumplami – Patrykiem i Dawidem, a moja ukochana dostała wymarzoną pracę.

W którym momencie wasza relacja zaczęła się pogarszać?

Byłem przekonany, że chce zamieszkać z moją dziewczyną. Chodziłem na uczelnie, a po zajęciach biegłem na tramwaj, którym jechałem do pobliskiego baru, w którym złapałem pracę na ½ etatu. Kasia nie miała dla mnie już tak długo czasu. Pracowała po 12 godzin dziennie – nie przez to, że musiała, ale przez to, że chciała. Wtedy stwierdziłem, że czas wziąć sprawy w swoje ręce.

Połączyłeś studia z pracą aby zamieszkać z ukochaną?

Tak. Nocami zakuwałem notatki na egzaminy, od rana do 17 siedziałem na uczelni, a wieczorem szedłem do pracy. Dawid i Patryk byli na mnie wkurzeni… Ale wiedziałem po co to robię. I w końcu… Udało się. Zamieszkaliśmy wspólnie z malutkim mieszkaniu i powoli składaliśmy wszystko w całość.

Jak to wyglądało po skończeniu studiów?

Wspólnie z kolegami skończyliśmy studia. Mi i Patrykowi wystarczyła inżynierka. Dawid postanowił jeszcze trochę się pouczyć i zostać magistrem. Tutaj nasze drogi się rozeszły. Dwóch poszło do pracy, a trzeci został z nosem w książkach. Czasu na spotkania było coraz mniej, ale ja byłem szczęśliwy – mogłem być przy ukochanej.

Po 2 latach postanowiłem się oświadczyć. Chciałem okazać mój dowód niesamowicie wielkiej miłości do Kasi. Wkrótce zaczęliśmy planować ślub. Nim się obejrzeliśmy – byliśmy mężem i żoną.

Czy po skończeniu edukacji zliżyliście się do siebie?

Jak możemy się dowiedzieć – małżonka Adama skupiała się coraz mocniej na życiu zawodowym. Mimo bycia małżeństwem nie dopuszczała do siebie opcji posiadania dzieci.

- Bardzo chciałem abyśmy spróbowali zostać rodzicami – mówi Adam
- Co więc wam w tym przeszkodziło? Pytamy
- Słowa Kasi. Nieustanne powtarzanie: „Daj mi spokój. Chce się skupić na karierze.”

Kiedy zaczęło się psuć w małżeństwie?

Pewnego dnia wracając do domu zastałem w nim Dawida siedzącego z Kasią przy gorącej kawie. Byłem niesamowicie zaskoczony. Ucieszyłem się, że widzę kumpla po tylu latach. 

- Dawid zaproponował mi pracę w swojej firmie – zakomunikowała moja żona
- Wow! Dawid otwarłeś firmę? Zapytałem
- Tak, udało się. Prowadzę nabór pracowników. W pierwszej kolejności pomyślałem o Twojej Kaśce. Odkąd pamiętam – Twoja żona była niesamowicie obrotna w handlu.

Wszyscy byliśmy uradowali. Poszedłem do piwnicy po wino jeszcze z naszego ślubu. Świętowaliśmy aż dwie okazje – nową pracę Kasi i sukces Dawida. Wtedy jeszcze nie wiedziałem co nadchodzi…

Czy pracoholizm z wiekiem ustępował?

Kasia pracowała u Dawida już dobry rok. Między nami wszystko układało się świetnie, aż tu nagle...AWANS. Spędzaliśmy wspólnie coraz mniej czasu, życie znów obiegało względem schematu PRACA-DOM-PRACA. Jako małżeństwo widzieliśmy się tylko wieczorami. 

Bardzo brakowało mi Kasi, więc normalne, że chciałem się do niej zbliżyć. Ona jednak ciągle odmawiała. Nie chciała się ze mną kochać. Nieustannie tłumaczyła, że jest zmęczona po pracy.

Wszystko byłoby spoko, aż nagle pojawił się brzuszek. 

Byłem w szoku. Nie rozumiałem tego – przecież od miesięcy nie chodziliśmy do łóżka. Domagałem się wyjaśnień. Kasia spakowała moje ubrania i wystawiła je za drzwi. Nie otrzymałem wyjaśnień, a jedynie papiery rozwodowe. Przez miesiące żyłem w niewiedzy, ale kłamstwo ma krótkie nogi.

Kto okazał się być ojcem dziecka?

Pewnego dnia wracając z terapii w parku spotkałem Kasie z wózkiem. Miłość mojego życia przeszła obok mnie obojętnie, nie powiedziała nawet zwykłego „cześć”. To nie dawało mi spokoju, postanowiłem poczekać i sprawdzić co się wydarzy. Usiadłem na ławce i nagle usłyszałem z daleka głośne „siema stary!”. To był Dawid, kamień spadł mi z serca. Wiedziałem, że będę mógł pogadać o tym wszystkim z dawnym kumplem. Byłem ciekaw czy była żona nadal u niego pracuje. Pamiętam tę rozmowę jak dziś.

- O, cześć Dawid! Co słychać?
- Wszystko gra, dzięki, a co u Ciebie?
- No u mnie… Pewnie wiesz, że rozstałem się z Kasią. Chodzę na terapię, bo nie mogę się po tym pozbierać. Nie mogę zrozumieć dlaczego i z kim się tego dopuściła.

Nagle zapadła śmiertelna cisza.

- Przykro mi stary, pójdę już -  powiedział Dawid.

Usiadłem jak wmurowany. Nie rozumiałem dlaczego nie chciał ze mną o tym pogadać. Nagle zobaczyłem, że podchodzi do Kasi. Byłem ciekaw co się stanie. Może już u niego nie pracuje i sam jest ciekaw co u niej, aż nagle usłyszałem głośne…

- Cześć kochanie!

Wtedy zrozumiałem. Miłość mojego życia zdradziła mnie ze swoim szefem i moim najlepszym przyjacielem za czasów szkolnych. 

Jak czujesz się po latach terapii?

Dziś już jest dobrze. Terapia bardzo mi pomogła, pogodziłem się z tym wszystkim. Na zajęciach grupowych poznałem Asię, niesamowitą dziewczynę po uderzająco podobnych przejściach. Zawarliśmy związek, który dopiero pokazał mi jak to powinno wyglądać. Asia w pracy spędza tylko tyle czasu ile musi, a po ośmiu godzinach wraca do mnie. Dopiero teraz jestem naprawdę szczęśliwy. Spodziewamy się dziecka.. Teraz będzie inaczej

Znacie podobne historie? A może sami zostaliście zdradzeni? Opowiedzcie nam o tym.

Napisz do nas: redakcja@magazynona.pl

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama