Bartek ma 22 lata i od 7 lat wykonuje paznokcie. Pasję rozpoczął w wieku 15 lat, podkradając, pod nieobecność siostry, jej zestaw do robienia paznokci. Później, po ukończeniu technikum, udało mu się otrzymać pracę w salonie kosmetycznym - Amanda Beauty Studio w Jarocinie. O Bartku dowiedzieliśmy się z komentarzy pod jednym z postów na naszym fanpage’u na Facebooku. Dużo kobiet zachwalało sobie jego pracę. Nie zastanawiałyśmy się ani chwili, postanowiłyśmy umówić się z Bartkiem na rozmowę. Zachęcamy Was, więc do przeczytania i poznania historii Bartka. Niestety, młodemu manicurzyście nie zawsze bywało łatwo...
Zobacz prace Bartka w galerii zdjęć
Gdzie nauczyłeś się najwięcej? Czerpałeś wiedzę z Internetu?
W pewnym momencie zacząłem oglądać kanał pani szkoleniowiec na YouTube. Jednak tak naprawdę ciężko jest z internetu uzyskać dobrą wiedzę teoretyczną. Wiem to teraz, wcześniej tego nie wiedziałem. Starałem się też cały czas wyszukiwać jak najwięcej błędów w tym co robię.
Pamiętasz pierwsze paznokcie, które wykonywałeś?
Jedne z pierwszych paznokci, robiłem mojej przyjaciółce. Ona była moim królikiem doświadczalnym i się ze mną męczyła. Jakie one były dokładnie? Tego niestety kompletnie nie pamiętam. Podejrzewam, że to była jeszcze praca na tipsach. Jak zaczynałem przygodę z przedłużaniem to gdzieś tam te tipsy się przewijały.
Ile czasu zajmuje Ci wykonanie stylizacji?
Na standardową stylizację hybrydową przeznaczam około 1,5 godziny. Zależy, co tak naprawdę klientka ode mnie wymaga - czy to mają być jakieś wzory, czy np. ręcznie malowany miś… Najdłużej trwa zdecydowanie przygotowanie płytki. Natomiast na przedłużane paznokcie przeznaczam już 2 godziny.
Masz jakiś ulubiony typ paznokci?
Ja jestem sroką, więc wszystko co się świeci, błyszczy - to jest coś, co na pewno bym na paznokcie nałożył. Kocham kolor czerwony. Dla mnie jest on bardzo kobiecy i elegancki. Bardzo lubię wykonywać paznokcie z tym kolorem. Jeśli chodzi o ulubiony kształt, to na pewno będzie to migdał.
Spotkałeś się kiedyś z hejtem?
Spotykałem się bardzo często. Szczególnie ze strony mężczyzn. Całe gimnazjum i technikum udawało mi się ukrywać to co robię. Chodziłem do męskiej klasy i bardzo bałem się ich odbioru. Słyszałem opinie niektórych na temat zawodu fryzjerskiego, więc tym bardziej bałem się powiedzieć, że robię coś co w stereotypach jest zawodem typowo damskim.
Kiedy nastąpił przełom w twoim życiu? W którym momencie stwierdziłeś, że koniec z ukrywaniem się?
Oba zawody - ten który wykonuje i ten który mam wyuczony, zawsze były mi bliskie. Do tego żeby zająć się wykonywaniem paznokci, pchały mnie przyjaciółki. One naprawdę mnie wspierały i próbowały mnie zachęcić do tego żebym spróbował działać w tym kierunku.
Jak zareagowała twoja szefowa kiedy zadzwoniłeś i powiedziałeś, że chciałabyś robić paznokcie?
Była zaskoczona kandydaturą chłopaka na to miejsce pracy, ale z chęcią i z ogromnym sercem przyjęła mnie na dzień próbny. Pamiętam, że był to dla mnie okropnie stresujący dzień. W pewnym momencie, idąc do salonu chciałem się wrócić i zrezygnować. Jednak ostatecznie stwierdziłem, że spróbuję.
Czy zdarzały się klientki, które nie chciały mieć paznokci wykonywanych przez chłopaka?
Tak zdarzały się takie klientki. Trafiając tutaj do pracy dziewczyny informowały kobiety, że chłopak będzie zajmował się ich dłońmi, żeby zapewnić im komfort. Bałem się odbioru, ale raczej był pozytywny w 99 % przypadków. Aczkolwiek zdarzały się osoby, które gdzieś tam odmawiały.
Cały wywiad obejrzycie w filmie poniżej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.