Na swoich profilach w mediach społecznościowych opublikowała serię zdjęć, które mają unaocznić, jak bardzo krzywdzące mogą być komentarze na temat czyjejś zewnętrzności.
-TAK, TO JA. Na drugim zdjęciu też. Dzieli je JEDEN dzień. Dzieli je też dobre światło i makijaż. No i „życzliwość” paparazzi i portalu, który opublikował moje fotografie
– pisze Wojciechowska, obnażając manipulacje, których dopuszczają się niektóre media, aby uzyskać jak najbardziej sensacyjne zdjęcia.
Zobacz post i przeczytaj dalej
"DOŚĆ O WYGLĄDZIE!" – mocny głos Martyny Wojciechowskiej
Podróżniczka podkreśla, że przez całe życie starała się, aby oceniano ją za to, co robi, a nie za to, jak wygląda. Jednak, jak sama przyznaje, wciąż pada ofiarą hejtu i złośliwych komentarzy na temat swojej wagi, wieku czy ogólnego wyglądu.
- Przez całe swoje życie starałam się być postrzegana przez to, co mówię, co robię, czy zmieniam świat na lepsze, a nie przez to jak wyglądam. A mimo wszystko i tak mój wygląd jest komentowany w „artykułach” tworzonych przez „dziennikarzy” i w komentarzach pod moimi postami. DOŚĆ O WYGLĄDZIE!"
– pisze z determinacją Wojciechowska.
Pisanie obraźliwych komentarzy, to przemoc!
Pisanie obraźliwych komentarzy, to przemoc - uważa Martyna Wojciechowska i przytacza przykłady hejterskich wpisów internautów.
- Ale brzydka, stara,
- Ale zrobiona,
- Ale zaniedbana…
- Kto by ją chciał?
Nie wiedziałam, jak przeżyć, ale byłam szczupła…
Martyna Wojciechowska odnosi się również do komentowania nie tylko Jej urody, ale także wagi. Pokazuje, jak powierzchowne i bzdurne jest ocenianie kogoś po wyglądzie.
-Najwięcej komplementów w życiu dostawałam w 2016 roku, kiedy ważyłam niewiele ponad 60 kg przy wzroście prawie 180 cm. Słyszałam, że świetnie wyglądam, a ja wtedy byłam przerażona, bo walczyłam z ciężką chorobą i przechodziłam żałobę po śmierci Marysi Taty. Nie wiedziałam, jak przeżyć, ale byłam szczupła…
-pisze w poście na Instagramie
Zobacz post i przeczytaj dalej
Martyna Wojciechowska kontra hejterzy
Martyna Wojciechowska porusza w swoim wpisie bardzo ważny problem, jakim jest uprzedmiotawianie kobiet i presja na idealny wygląd. Pokazuje, że nawet osoba publiczna, która osiągnęła wiele sukcesów, nie jest odporna na negatywne komentarze."Łatwo można wpaść w pułapkę oglądania siebie w oczach innych i próbowania dostosowywania swojego wyglądu do oczekiwań. DOŚĆ.
Mam 50 lat, przeszłam długą drogę i nie ma mojej zgody na ocenianie mnie przez pryzmat wyglądu," – dodaje.
Dość tego oceniania i uprzedmiotawiania kobiet!- piszą internautki
Słowa Martyny Wojciechowskiej wywołały ogromne poruszenie w sieci. Wielu internautów wyraziło swoje wsparcie dla podróżniczki i potępiło zachowanie tabloidów oraz osób, które dopuszczają się hejtu.
- "Martyna, masz rację! Dość tego oceniania i uprzedmiotawiania kobiet!" – napisała jedna z internautek.
- "Podziwiam Cię za odwagę, z jaką mówisz o tym problemie," – dodała kolejna.
“Ludzie zapominają, że życie ma różne etapy i oblicza. Że na te etapy składają się różne dni, stany emocjonalne, podróże, choroby, miesiączka, ciąża, utrata bliskich. Ja najgłupszy tekst usłyszałam właśnie będąc w ciąży- pod tytułem " ooo to stewardessie może się przytyć?" No może.
Może przytyć się też top modelkom, czy nawet baletnicom. A najzabawniejsze jest to, że komentują to kobiety, które często same, jeśliby się przyczepić wymagałyby utraty konkretnych kilogramów i poprawek. No ale lepiej sobie zrobić ujście będąc sfrustrowaną/nym w taki sposób. Dziś też jest mnie trochę więcej, ale jestem szczęśliwa. Z pozdrowieniami dla niedoskonałych.”
- napisała Olga Kuczyńska [Życie stewardessy] w komentarzu pod postem Martyny Wojciechowskiej
Czy naprawdę wygląd jest najważniejszy?
Wypowiedź Martyny Wojciechowskiej to kolejny głos w dyskusji o tym, jak media i społeczeństwo wpływają na samopoczucie kobiet. Jej słowa powinny skłonić nas do refleksji nad tym, jak oceniamy innych i siebie samych.
- Czy naprawdę wygląd jest najważniejszy?
- Czy nie powinniśmy bardziej doceniać osiągnięć, wartości i tego, co mamy w sercu?
Martyna Wojciechowska inspiracją wielu kobiet
Martyna Wojciechowska pokazuje, że można być silną, niezależną kobietą i jednocześnie walczyć o to, aby być postrzeganą jako człowiek, a nie tylko jako obiekt westchnień czy krytyki. Jej słowa są inspiracją dla wielu kobiet, które czują się oceniane i zmuszane do spełniania nierealistycznych standardów piękna.
Jesteśmy ciekawe Twojej opinii na ten temat. Napisz nam w komentarzu, co sądzisz o całej sprawie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.