reklama
reklama

Kobiety i mężczyźni zdradzają zdecydowanie po równo — mówi Katarzyna Bracław, prywatny detektyw [WYWIAD]

Opublikowano:
Autor:

Kobiety i mężczyźni zdradzają zdecydowanie po równo — mówi Katarzyna Bracław, prywatny detektyw [WYWIAD] - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

ONA MA MOC Prywatnego detektywa wynajmują zazwyczaj zdradzane żony lub zdradzani mężowie, ale czasem do detektywa przychodzi również kochanka. Po co? Przeczytajcie rozmowę z Katarzyną Bracław, która od 10 lata pracuje jako licencjonowany prywatny detektyw.
reklama

Wyobrażenie na temat pracy detektywa czerpiemy głównie z filmów i seriali paradokumentalnych. Ile filmowa fikcja ma wspólnego z rzeczywistością? Dlaczego narzeczeni sprawdzają się przed ślubem? Odpowiedzi na te m.in. pytania znajdziesz w niezwykle ciekawej rozmowie z Katarzyną Bracław.

Z chęcią przyjęła Pani propozycję rozmowy argumentując, że to doskonały sposób na łamanie stereotypów i mitów. Właśnie o to chciałam na wstępie zapytać. Jakie są największe mity i stereotypy dotyczące zawodu detektywa?
Przede wszystkim wciąż, że jest to męski zawód, a detektyw to pan po 50-tce koniecznie z przeszłością w policji lub innych służbach. No i, że koledzy z policji w ramach przysługi robią dla niego wszystkie sprawdzenia, sięgają do różnych (niedostępnych dla detektywów) źródeł informacji. Kolejny to, że podsłuchujemy, włamujemy się do telefonów, łamiemy hasła lub przebrani za kominiarzy wchodzimy ludziom do domów, w ciągu 5 sekund montujemy niewidoczną dla nikogo kamerę, która tygodniami pracuje i pozwala podglądać życie ludzi. Albo, że te nasze działania to w ogóle są takie wątpliwe prawnie, że to działania na granicy przepisów i może lepiej trzymać się od nas z daleka… sporo jest tych mitów. Staram się z nimi walczyć.

Jak rozpoczęła się Pani przygoda z tym zawodem? Nie chcę tym pytaniem utrwalać wspomnianych wcześniej stereotypów, ale jest to chyba stricte męski świat?
Jest coraz więcej kobiet detektywów i trochę zaczyna się ten stereotyp faceta detektywa łamać, niemniej wciąż zdarzają się sytuację, że gdy odbieram telefon osoba po drugiej stronie prosi o „połączenie z detektywem” albo zaskakujące pytanie: „to pani jest detektywem?” Tak, jestem detektywem i to już długo. Pracuję w branży od 2013 roku. Początkowo faktycznie musiałam przekonywać klientów, że kobieta też może być dobra w tej branży. Mam zresztą wiele koleżanek, o których uważam, że są naprawdę świetne w tym zawodzie i chętnie z nimi współpracuję. Jest też przekonanie, że kobietom jest łatwiej prowadzić czynności detektywistyczne - właśnie dlatego, że nikomu nie przyjdzie na myśl, że kobieta może wykonywać taką pracę. 

Praca detektywa to nie są możliwości techniczne na poziomie Jamesa Bonda 

Każdy z nas posiada wizję pracy detektywa, głównie wykreowaną przez filmy i seriale. Jak praca detektywa wygląda w rzeczywistości?
Prawdziwa praca detektywa nijak ma się do obrazów przedstawianych w serialach. Tam detektywi biegają z bronią, montują kamery w mieszkaniach w przebraniach hydraulika, mają możliwości techniczne na poziomie Jamesa Bonda w najlepszych odcinkach serii czy pracują w wieloosobowych grupach, a w bagażnikach aut mają przebrania na każdą okazję. W rzeczywistości praca detektywa jest dużo mniej spektakularna, to żmudna praca polegająca głównie na czekaniu. Na czekaniu aż osoba obserwowana wyjdzie z domu, wyjdzie z pracy, spotka się z kimś. Oczywiście są nerwy, są sytuacje stresowe czy niebezpieczne, jeśli zajmujemy się przestępstwami, ale zazwyczaj główną bronią detektywa jest jego aparat. 

Kobiety i mężczyźni zdradzają zdecydowanie po równo

Jak sama Pani przyznaje większość prowadzonych spraw dotyczy zdrad. Kto zdradza częściej? Kobiety czy mężczyźni?
Zdecydowanie po równo. Być może odrobinę częściej z naszych usług korzystają kobiety, ale to dlatego, że mężczyźni częściej radzą sobie na własną rękę, np. przy użyciu dyktafonu, ukrytej kamerki czy GPS. Trzeba też pamiętać, że jednym z powodów, dla których wynajmuje się detektywa jest uzyskanie rozwodu z orzeczeniem winy współmałżonka zdradzającego. Jednym z profitów takiego wyroku jest możliwość żądania alimentów od strony, która została uznana za winną, jeżeli po rozwodzie status życia się obniżył. Realia są takie, że to głównie kobietom ten status może się obniżyć i to kobiety częściej domagają się orzeczenia winy męża z prozaicznych powodów finansowych. 

Na swoim koncie instagramowym napisała Pani: Zazwyczaj naszymi klientami są zdradzane żony lub zdradzani mężowie, ale… czasem do detektywa przychodzi kochanka. Brzmi ciekawie. Po co przychodzi kochanka do detektywa?
To zlecenia dla mnie trudne i nie przyjmuje ich, jeżeli wiem, jakie są okoliczności. Kochanki chcą ustalić dane małżonki swojego partnera, skontaktować się z nią, donieść o romansie. A czasami chcą, abyśmy to my przekazali taką informację. Jakiś czas temu rozmawiałam z panią, która chciała, abym odnalazła żonę jej kochanka i przekazała jej, ich wspólne zdjęcia. Odmówiłam takiego zlecenia, ale takie prośby czasem się zdarzają.

Najpierw jest szok, a później nienawiść i żądza zemsty

Jak reagują osoby zdradzane kiedy potwierdza Pani ich podejrzenia?
Zazwyczaj ogromnym szokiem. Czym innym jest mieć podejrzenia, poszlaki czy nawet dowody w postaci wiadomości SMS, a czym innym zobaczyć męża/żonę z inną osobą. Wielu moich klientów (mężczyźni także!) po prostu płakali widząc zdjęcia lub nagrania, na których partner spaceruje za rękę z inną osobą. Szybko także rodzi się nienawiść i żądza zemsty. Emocje zazwyczaj opadają z biegiem czasu, trzeba także przekalkulować czy zemsta nie odbije się na nas. Miałam kiedyś klientkę, której mąż miał romans z podwładną w pracy. Było to wbrew zasadom w firmie, mógł za to stracić pracę. Chciała się w ten sposób zemścić, aby donieść do szefów o romansie w pracy. Odradziłam jej to przypominając, że mąż musi płacić alimenty na dzieci i dobrze, aby miał z czego. 

Czy zdarza się, że podejrzenia Pani klientów dotyczące tego, że są zdradzani okazują się bezzasadne?
Tak, ale bardzo rzadko. Osoba, która zdradza zawsze w jakiś sposób zmienia swoje zachowanie. Są typowe symptomy zdrady, partnerzy, którzy decydują się na wynajęcie detektywa nie robią tego na zasadzie: „obudziłam się rano i wynajmę detektywa”. Zawsze za ich podejrzeniami stoją jakieś konkretne powody: zmiana zachowania, większa oschłość, ukrywanie telefonu, podejrzane połączenia telefoniczne, dziwne wyjazdy, wyjścia, których nigdy nie było. Detektyw jest tak naprawdę na końcu tego łańcuszka podejrzeń dlatego też zdecydowana większość spraw kończy się uzyskaniem dowodów zdrady.

Wieczory panieńskie i kawalerskie obrosły legendami, nic dziwnego, że wiele osób ma obawy

Ostatnio udzieliła Pani bardzo ciekawego wywiadu dla Vogue Polska. Dotyczył on kwestii wynajmowania detektywów przez narzeczonych w celu zweryfikowania tego jak przyszły współmałżonek spędza ostatnie dni przed ślubem. Czy to coraz częstsze zjawisko?
Od kilku lat zauważamy, że rośnie liczba zleceń sprawdzenia przed ślubem. Tyle mówi się o rosnącej liczbie zdrad, o tym, że bijemy rekordy w liczbie rozwodów. Każdy chce wierzyć, że jego to nie spotka, ale często pragmatyzm i potrzeba pewności zwyciężają nad porywami serca. Oczywiście, w idealnym świecie powiedzielibyśmy, że po co być z kimś, komu nie ufamy i musimy sprawdzać, ale nie wszystko jest czarno-białe i trzeba o tym pamiętać. Wieczory panieńskie i kawalerskie obrosły legendami na temat tego, co się tam dzieje i jak narzeczeni wykorzystują ostatnie dni wolności. Nic dziwnego, że wiele osób ma obawy co do przebiegu takich imprez.

Staram się być empatyczna, ale też profesjonalna

Nie ukrywa Pani, że każdego dnia na swojej drodze spotyka kobiety i mężczyzn, którzy stają w obliczu najtrudniejszych życiowych wyzwań. Czy tak po ludzku nie jest Pani szkoda tych wszystkich zdradzanych osób?
Z niektórymi klientami pracuję tygodnie lub miesiące - dużo rozmawiamy, czasem o najintymniejszych sprawach, na czas zlecenia rodzi się czasem swego rodzaju więź i oczywiście nie sposób pozostać obojętnym wobec tego, co ich spotyka. Staram się być empatyczna, ale też profesjonalna. Jeśli gromadzę dobre dowody zdrady to cieszę się, bo skupiam się na tym, że dzięki temu klient/klientka nie będzie już oszukiwany, wygra w sądzie, zyska alimenty, będzie się łatwiej żyło, że prawda wyjdzie na jaw. Moim zadaniem jest gromadzenie dowodów, przygotowanie klienta/ki do sprawy w sądzie. Klient ma prawo do emocji, ja nie. Wiem, że kiedy przekazuje te dowody zdrady klienci cierpią, jest im źle, ich świat się wali. Ale to minie, a dzięki takim materiałom często łatwiej zamknąć jakiś etap życia i pójść dalej. Nie spotkałam się z tym, aby ktoś miał do mnie pretensje jako do posłańca przynoszącego złe wieści. Zazwyczaj słyszę, że chociaż boli to lepiej jest wiedzieć niż żyć w kłamstwie.

Czy są sprawy, które pomimo upływu czasu pozostają z Panią na dłużej?
Tak, są takie sprawy, które pamiętam i, które wspominam. Z kilku względów: bo na działaniach działo się coś spektakularnego, bo doskonale zdemaskowaliśmy obserwowaną osobę i jej kłamstwa wyszły na jaw czy takie, w których po prostu komuś pomogliśmy, bo udało się uwolnić od męża alkoholika lub odnaleźć dzieci, które uprowadziła matka pozbawiona władzy rodzicielskiej.

Ile kosztuje wynajęcie prywatnego detektywa?

Większość osób czytających naszą rozmowę zapewne zastanawia się ile kosztuje usługa detektywa? Od czego jest uzależniona kwota?
Od wielu kwestii - głównie od tego, ile godzin pracujemy, jak długo obserwujemy wskazaną osobę. Obserwację rozliczamy godzinowo, inne zlecenia „za efekt”, czyli za zdobycie określonych materiałów. Dowody zdrady niemal zawsze gromadzimy obserwując wskazaną osobę. Często wystarcza pomiędzy 20 a 30 godzin obserwacji przeprowadzonych w określonych dniach i godzinach, aby zdobyć interesujące materiały. Wtedy koszt takiej usługi to 6-9 tysięcy złotych. Czy to dużo? Nie, jeśli policzymy ile dzięki rozwodowi o winie partnera można zyskać. Są jednak sprawy rozwodowe, które są bardzo trudne i czasem nad jedną sprawą pracujemy nawet 100 czy 150 godzin.

Przeczytaj również:

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama