Spacer po lesie, delikatny szelest liści, zapach wilgotnej ziemi – to wszystko inspiruje Edytę do tworzenia niezwykłych kompozycji. „Chciałam zatrzymać moment, w którym natura jest najpiękniejsza. Moje obrazy to próba uchwycenia tej delikatności, tej kruchości, która tak bardzo mnie urzeka” – mówi autorka niezwykłych kompozycji inspirowanych naturą.
Jak z pozornie prostych elementów – liści, gałązek, płótna i drewna – powstają tak wyjątkowe prace? Przeczytajcie rozmowę z Edytą Pawłow - twórczynią wyjątkowych obrazów gdzie natura jest zamknięta w drewnianych ramach.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z tworzeniem obrazów z naturalnych materiałów?
Od długiego czasu czułam nieustanną potrzebę, że muszę coś tworzyć – zarówno dla siebie, jak i dla świata. Przez wiele miesięcy nie mogłam jednak znaleźć tego "czegoś", co by mnie w pełni wyrażało. Moje codzienne spacery z moim ukochanym pieskiem Nerem, z którym przemierzam okoliczne lasy i ścieżki, stały się dla mnie momentem refleksji i inspiracji. Właśnie wtedy zdałam sobie sprawę, że skoro tak bardzo kocham naturę i wszystko, co z nią związane, to, co stworzę, również musi być mocno zakorzenione w świecie przyrody.
W końcu znalazłaś to czego tak intensywnie szukałaś?
Pewnego dnia, zupełnie prozaicznie, podczas sobotnich porządków, naszła mnie myśl o obrazach. A co, gdyby przenieść choćby część tego naturalnego świata do naszych wnętrz, by móc otulić się nim w domowym zaciszu? Wtedy właśnie narodził się pomysł na obrazy – „natura zamknięta w drewnianych ramach”.Od ponad dwudziestu lat jestem zawodowo i emocjonalnie związana z firmą Lupus73, gdzie, notabene, tworzymy piękne, nowoczesne meble z litego drewna. Pomyślałam, że połączenie tych dwóch pasji – miłości do drewna i miłości do natury – zaowocuje czymś wyjątkowym: zamknięciem fragmentu przyrody w ekskluzywnej ramie.
Jakie surowce wykorzystujesz najczęściej i w jaki sposób je dobierasz?
To pytanie częściowo nawiązuje do mojej wcześniejszej myśli. Jak już wspomniałam, kluczowym elementem są zasuszone z wielką starannością rośliny – od zwykłego źdźbła trawy, przez gałęzie i liście, po polne kwiaty.
Drugim ważnym komponentem jest drewno, głównie orzech włoski, który jest materiałem niezwykle ekskluzywnym i unikatowym, a firma, której pracuje od początku swojej działalności specjalizuje się właśnie w pracy z tym drewnem.
Czy można więc powiedzieć, że połączyłaś dwa światy w jedną spójną całość?
Moim celem było połączenie dwóch światów, niczym yin i yang – elegancji i ekskluzywności wyrażonej w formie ramy obrazu oraz prostoty natury. Zamiast wybierać piękne kwiaty z kwiaciarni, postawiłam na to, co widzimy na co dzień podczas spaceru: trawy, krzewy, liście, źdźbła. Kolejnym materiałem, który wprowadziłam, jest naturalny len. Początkowo myślałam o malowaniu tła, ale coś mi w tym nie pasowało. Wtedy zrodził się pomysł, by użyć lnu, który spowija całość i otula wnętrze kompozycji.
Jakie są Twoje ulubione elementy w procesie tworzenia? Co sprawia największą radość i satysfakcję w pracy artystycznej?
Tworzenie obrazów to, wbrew pozorom, dość długi proces. Pomijając samą produkcję ram, którą zajmują się moi koledzy z pracy – najwyższej klasy specjaliści, których serdecznie pozdrawiam – cały proces zaczyna się od pozyskania roślinności. To z kolei jest bardzo przyjemne, bo wiąże się ze spacerami, podczas których zbieram „skarby ziemi”. Następnie wszystkie rośliny są starannie wyselekcjonowane, długo suszone i impregnowane.
Wtedy dopiero rozpoczyna się ta twórcza część?
Tak, wtedy dopiero rozpoczyna się twórcza część, która trwa i trwa, ponieważ moje myśli w każdej wolnej chwili krążą w poszukiwaniu inspiracji. Często pojawia się ona w najmniej spodziewanych momentach. Moja córka żartuje, że od praktyki codziennego stania na głowie, moja głowa jest pełna coraz to nowszych pomysłów (śmiech).
Czy tworzenie kompozycji jest dla Ciebie formą relaksu i sposobem na oderwanie się od codziennych spraw?
Kiedy już siadam do tworzenia kompozycji, włączam relaksującą muzykę - uwielbiam Sade i całkowicie oddaję się twórczym działaniom. Nigdy nie kończy się na jednej koncepcji – ciągle zmieniam dobór tła i roślinności, dążąc do perfekcji, aż w końcu czuję satysfakcję i mogę powiedzieć: „Tak, teraz jest dobrze”. Tworzenie kompozycji przy relaksującej muzyce to, zaraz po spacerach, najprzyjemniejsza część całego procesu – to są moje chwile.
Przygotowujesz obrazy na indywidualne zamówienia. Jak wygląda wtedy proces tworzenia takiej pracy? Jak współpracujesz z klientem, by powstał obraz odpowiadający jego wizji i potrzebom?
Jestem na początku nowej drogi w samorozwoju i tworzeniu. Choć nie mam jeszcze dużego doświadczenia, reguły cały proces rozpoczyna się od wywiadu z klientem, na wstępie ustalamy kolorystykę tła oraz pozostałych tonacji, po czym wybieramy motyw przewodni. Obecnie stoję przed wyjątkowym wyzwaniem, które postawiła mi bliska, serdeczna znajoma.
Czy mogłabyś zdradzić, o co dokładnie chodzi?
Obraz , ma uwzględniać wizerunek kampera w otoczeniu natury, ponieważ ona i jej mąż są zapalonymi podróżnikami i uwielbiają swój domek na kółkach. To dla mnie spore wyzwanie, ale już opracowałam pewną koncepcję (śmiech). Mam nadzieję, że w przyszłości będę mogła tworzyć dla klientów prace na zamówienie, zgodnie z ich preferencjami – to z pewnością będzie dla mnie fascynujące doświadczenie.
Czy w Twoich pracach pojawia się jakiś przewodni motyw lub temat, który szczególnie Cię inspiruje?
Głównym motywem mojej pracy jest otaczająca nas natura. Przenoszę jej fragmenty na płótno lub len w możliwie najbardziej realistyczny sposób, aby oddać żywą energię łąk, pól i skwerów zieleni, które daje nam matka Ziemia. Staram się, aby natura była obecna na każdym etapie procesu twórczego. Dlatego każda kompozycja jest starannie pakowana w naturalne materiały i opatrzona rzemieślniczą pieczątką z logo oraz dedykacją dla klienta.
Twoje obrazy są zamknięte w ramy w kształcie koła. Co dla Ciebie oznacza ten symbol?
W jednym z moich postów na Instagramie pisałam o kole jako jednym z najbardziej wszechstronnych symboli, obecnym w wielu kulturach i religiach. Jego doskonała symetria oraz brak początku i końca czynią je potężnym narzędziem do wyrażania różnych idei i wartości. Koło symbolizuje wiele aspektów, takich jak ciągłość, doskonałość, harmonia, cykl życia i wieczność. W wielu kulturach kojarzone jest z nieustannym ruchem, zmianami oraz odrodzeniem. W buddyzmie koło Dharmy reprezentuje cykl narodzin, śmierci i reinkarnacji, a w mitologii nordyckiej Ouroboros symbolizuje wieczność i nieskończony cykl życia. To symbol równowagi i doskonałości, idealny dla tych, którzy poszukują tych wartości w swoim życiu. Koło jest także interpretowane jako znak przynoszący szczęście, spójność, jedność i ochronę.
Jakie są reakcje odbiorców na obrazy, które tworzysz? Czy masz jakieś szczególne wspomnienia lub historie związane z osobami, które stały się właścicielami Twoich prac?
Tak jak wspomniałam, moja przygoda z twórczością dopiero się zaczyna, ale mam nadzieję, że będzie trwała i się rozwijała. Jestem bardzo mile zaskoczona pozytywnym odbiorem, jaki do tej pory otrzymałam. Ludzie piszą do mnie, że to świetny i nietrywialny pomysł, że obrazy są piękne i mają wyjątkowy, niepowtarzalny charakter. Bardzo mnie to cieszy, bo trafiają to do osób, które rezonują ze mną, czują to, co ja, i mają podobne doznania estetyczne.
Czy jakieś słowa utkwiły Tobie szczególnie w pamięci?
Dostałam na przykład taki komentarz od jednej z pań, który bardzo mnie ujął: „Piękne, bo piękno najczęściej tkwi w prostocie, czego nie należy mylić z prostactwem, którego nie znoszę”. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy odbierze to w ten sam sposób, i chyba dobrze – świat jest bardzo zróżnicowany, a każdy wybiera z niego to, co dla niego najcenniejsze.
Twoje obrazy nie tylko cieszą oko, ale mają również głębsze przesłanie. Na czym zależy Ci najbardziej, gdy tworzysz?
Dziękuję za uznanie. Tworzę te obrazy z myślą, by były czymś więcej niż tylko ozdobą na ścianie. Chciałabym, aby zachęcały ludzi do refleksji i do zatrzymania się na chwilę. Wiem, że brzmi to nieco banalnie, bo wszyscy teraz mówią o tym, by być "tu i teraz", ale moje przesłanie jest trochę inne.
Czyli jakie?
Wszyscy pędzimy za cyfryzacją, nowoczesnością i technologicznym rozwojem. Nie mówię, że to coś złego, ale nie dajmy się porwać temu rwącemu nurtowi. Warto czasem przystanąć i zachwycić się prostotą, która nas otacza, a którą coraz mniej ludzi dostrzega. Zamiast podziwiać przerysowane komputerowe grafiki, które coraz bardziej odbiegają od rzeczywistości, chciałabym, abyśmy zwrócili uwagę na naturalne piękno. Moim celem jest „uziemienie” nas, żebyśmy nie utonęli w fikcji.
Rozmawiając z Tobą, mam wrażenie, że emanujesz ogromnymi pokładami pozytywnej energii. Czy właśnie poprzez swoje kompozycje pragniesz ją przekazywać innym?
Każde dzieło tworzę z dużą dawką energii, z nadzieją, że pójdzie w świat i przyniesie radość i szczęście ich właścicielom. Nie chcę, by zabrzmiało to dziwnie czy patetycznie, ale wierzę, że każdy z nas emanuje energią – zarówno dobrą, jak i złą. Ja chcę dzielić się tą dobrą. Z radością i wdzięcznością witam każdy dzień, bo wdzięczność jest jedną z najważniejszych wartości w naszym życiu.
Czy masz w planach rozwijanie swojej działalności artystycznej, wprowadzenie nowych technik lub projektów?
Tak, jak najbardziej – jeśli nadal moje prace będą miały swoich odbiorców, z chęcią będę rozwijać się w tej dziedzinie. Jak wspominałam, mam głowę pełną pomysłów i mam nadzieję, że wkrótce będą miały okazję ujrzeć światło dzienne. Zdaję sobie sprawę, że moje obrazy nie mieszczą się w przedziale cenowym popkultury, ale liczę na to, że znajdą się klienci, którzy docenią unikatowość drewna, naturalne materiały oraz kunszt, który wkładam w ich tworzenie.
Co Twoim zdaniem sprawia, że Twoje prace są wyjątkowe?
To są dzieła stworzone na lata, a naturalna, piękna oprawa nie powinna się znudzić. Sama od wielu lat żyję w otoczeniu drewnianych mebli i co ciekawe, mój zachwyt nad nimi nie ustępuje, o czym wiedzą moi koledzy z pracy jak wiecznie głaskam meble na produkcji (śmiech). A jeśli komuś z czasem znudzi się kompozycja, planuję wprowadzić dodatkową usługę – wymianę motywu na nowy lub sezonowy. Moje obrazy są ponadczasowe i odnajdą się w każdym wnętrzu i stylu, od sielskich klimatów, po nowoczesne minimalistyczne przestrzenie nie tylko mieszkaniowe.
Odwiedź profil Instagramowy Edyty klikając TUTAJ.
Zobacz także:
- Pola przywraca meblom drugie życie. - Każdy projekt to jak otwieranie kapsuły czasu.
- Sandra Chudzik o projekcie na Dominikanie, największych grzechach Polaków i spełnionych marzeniach [ROZMOWA]
- Cieszy mnie, że są ludzie, którzy chcą mieć kawałek mojej pracy w domu. Rozmowa z Joanną Dulas - rękodzielniczką i pasjonatką drewna
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.