reklama
reklama

Jak kształtować zdrowe nawyki żywieniowe u dzieci? Porady od eksperta Mileny Kryś.

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: archiwum prywatne Mileny Kryś

Jak kształtować zdrowe nawyki żywieniowe u dzieci? Porady od eksperta Mileny Kryś. - Zdjęcie główne

foto archiwum prywatne Mileny Kryś

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

ONA I DZIECKO Dowiedz się, jak kształtować zdrowe nawyki żywieniowe u dzieci od samego początku. Milena Kryś, doświadczony dietetyk i psychodietetyk, dzieli się cennymi poradami dotyczącymi wprowadzania różnorodnych smaków, unikania nadmiernej ilości słodyczy i radzenia sobie z wybiórczością pokarmową u najmłodszych. 
reklama

Jakie błędy żywieniowe popełnia większośc rodziców?Jak zachęcić malucha do poznawania nowych smaków? Czy koncepcja "słodkich dni" jest skutecznym rozwiązaniem w ograniczaniu spożycia słodyczy przez dzieci? Na te i inne pytania odpowiada nam Milena Kryś -  dietetyk oraz psychodietetyk, który dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem w dziedzinie żywienia dzieci.

W myśl zasady czym skorupka za młodu…Prawidłowych nawyków żywieniowych powinniśmy uczyć nasze dzieci od samego początku. Pytanie, które pewnie chciałoby zadać wielu rodziców brzmi: jak robić to we właściwy sposób?
Może zacznijmy od tego, dlaczego tak ważne jest kształtowanie prawidłowych nawyków żywieniowych u dzieci. Pierwsze lata życia dziecka to bardzo dynamiczny okres. Dochodzi wtedy do wielu zmian zarówno ilościowych jak i jakościowych w jego sposobie żywienia. Zmiany te są ściśle powiązane z rozwojem dziecka i z osiąganiem przez niego kolejnych etapów rozwojowych. To właśnie w tym etapie jest najbardziej istotne, co my dorośli chcemy przekazać dziecku i w jaki sposób to robimy, bo to będzie rzutowało na jego rozwoju i stan zdrowia nie tylko w dzieciństwie ale także w życiu dorosłym. Na temat wprowadzania właściwych nawyków żywieniowych można byłoby napisać książkę. 

Jak kształtować dobre nawyki żywieniowe u dziecka?

Jakie są w takim razie te najważniejsze?
Zacznijmy od tego, żeby posiłki były podawane o stałych porach, dzięki temu dziecku będzie łatwiej kontrolować swój głód. Zbyt długie przerwy będą powodowały podjadanie, a to prawdopodobnie będzie skutkowało tym, że dziecko nie będzie miało ochoty na pełnowartościowy posiłek. Bardzo ważne jest to, żeby w miarę możliwości jeść wraz z dzieckiem w miłej i przyjaznej atmosferze, bez rozpraszaczy wokół jak np. radio, TV, komputer, telefon i inne. Badania pokazują, że dzieci, które spożywają posiłki z rodziną mają mniejszy problem z występowaniem u nich nadmiernej masy ciała. Już od najmłodszych lat warto chodzić z dzieckiem na zakupy, tłumaczyć maluchowi, co warto kupować, przyrządzać z nim z zakupionych produktów dania, dzięki temu dziecko uczy się, co jeść na co dzień i co powinno gościć na jego talerzu.

Czy wielkość serwowanych porcji jedzenia ma znaczenie?
Jak najbardziej, należy dobierać wielkość porcji do wieku dziecka. To rodzic w pierwszych latach życia dziecka decyduje, o tym co dziecko je, ale to dziecko ma prawo decydować, ile zje. Przykładowo: zaciśnięta pięść dziecka odpowiada zalecanej porcji makaronu, ryżu lub płatków zbożowych, a porcja mięsa powinna być mniej więcej tak duża, jak jego dłoń. 

A jaki jest najtrudniejszy aspekt wprowadzania tych dobrych nawyków żywieniowych?     
Chyba jednym z najtrudniejszych aspektów, to kwestia słodyczy. Pamiętajmy, że małe dziecko samo nie kupi sobie słodkich przekąsek, to rodzic tak naprawdę decyduje o tym, czy dziecko zje słodycze i w jakiej ilości. Najważniejsza zasada, to nie nagradzać słodyczami, bo dziecko zawsze będzie kojarzyło słodycz jako nagrodę, przez takie zachowanie utrwalamy w nim emocjonalny stosunek do słodyczy, a to może powodować niekorzystne następstwa np. sięganie po przekąski w momencie stresującej sytuacji. I druga bardzo ważna zasada, to nie kupować słodyczy na zapas.

Jakie są najczęstsze błędy w żywieniu dzieci?

Jakie Pani zdaniem są największe błędy dietetyczne, które my rodzice popełniamy karmiąc nasze dzieci?
Pierwsze błędy jakie popełniają rodzice można zaobserwować już podczas rozszerzania diety u dziecka. Często maluszki mają zbyt późno wprowadzane produkty stałe do diety, co niestety może skutkować chociażby nieprawidłowym rozwojem mowy. Kolejnym problemem jest karmienie na siłę tzw. „leci samolocik”, „zjedz za mamusie, za tatusia” i inne. Warto się zastanowić jak my byśmy się czuli, gdyby ktoś na siłę wpychał nam jedzenie do buzi, karmione tak dziecko będzie kojarzyło jedzenie z czymś nieprzyjemnym. Inne problemy to m.in. podawanie zbyt dużej liczby posiłków, dosalanie potraw, dodawanie dużej ilości cukru, podawanie soków między posiłkami i chyba jeden z głównych problemów, który obserwuje w gabinecie, to zbyt szybie poddawanie się rodziców podczas podawania nowych pokarmów. I to właśnie jeden z najczęstszych problemów jaki przewija się w moim gabinecie, że dzieci jedzą mało, mają wybraną listę produktów, które zjedzą i nie chcą niczego nowego próbować.

Z jakimi jeszcze problemami najczęściej zgłaszają się do Pani rodzice?     
Tak jak mówiłam wcześniej dużym problemem jest to, że dzieci nie chcą próbować nowych rzeczy lub przestają jeść, to co kiedyś chętnie zjadały. Innym zjawiskiem, które bardzo często występuje i z jakim ja spotykam się w mojej codziennej pracy, to nadwaga wśród dzieci, a nawet dość spora otyłość.

Bardzo dużo mówi się o tym, że polskie dzieci tyją w zastraszającym tempie.
Z danych WHO wynika, że dzieci w Polsce, w porównaniu ze swoimi rówieśnikami z innych krajów niestety tyją najszybciej. Problem nadmiernej masy ciała dotyczy 10 procent dzieci w wieku 1-3 lat, 30 procent dzieci w wieku wczesnoszkolnym i około 22 procent młodzieży do lat 15. Ogólnie ponad połowa Polaków ma nadwagę lub otyłość i niestety szacuje się, że za 5 lat w Polsce około 30 procent naszego społeczeństwa będzie miało otyłość. Należy sobie uświadomić, że otyłość jest chorobą, ponieważ niesie za sobą bardzo poważne konsekwencje m.in. cukrzyca typu II, nadciśnienie tętnicze, niewydolność serca, problemy z płodnością, choroby zwyrodnieniowe stawów, czy niektóre nowotwory.

Co powoduje otyłość u dziecka?

Jakie są główne tego przyczyny?
Można wyróżnić kilka głównych przyczyn nadwagi i otyłości u dzieci. Pierwsza z nich, na którą należy dość mocno zwrócić uwagę, to niewłaściwe nawyki żywieniowe u rodziców dziecka. Nie wymagajmy od dzieci, że będą jeść prawidłowo, jeśli sami tego nie robimy. Zdarzało się, że na wizytach miałam dzieci z rodzicami, którzy chcieli „naprawiać” swoje dzieci, ale sami nie chcieli wprowadzić żadnych zmian w swoim dotychczasowym żywieniu i z reguły takie wizyty kończyły się niepowodzeniem. Inne przyczyny to: zbyt mało owoców i warzyw w diecie, nieregularne posiłki, dojadanie między posiłkami szczególnie żywności wysokoprzetworzonej, niska aktywność fizyczna, zbyt krótki sen.

Kiedy mówimy o wybiórczości pokarmowej?

Wielu rodziców małych dzieci ma często do czynienia z wybiórczością pokarmową, tzn. że dziecko zjada tylko kilka konkretnych produktów. Rodzice takich dzieci często słyszą - to minie. Czy faktycznie mija?     
Może zacznijmy od tego, czym jest wybiórczość pokarmowa. Jest to utrwalone zachowanie, które polega na braku chęci do pewnych pokarmów i odmawianiu ich przyjmowania. Poza samą niechęcią do jedzenia, wybiórczości mogą towarzyszyć konkretne objawy somatyczne, np. dławienie, wypluwanie jedzenia czy wymioty. Z wybiórczością często spotykamy się już w momencie rozszerzania diety i jest ona związana z tym czego gołym okiem nie widać m.in. zaburzenia układu pokarmowego, zaburzenia rozwoju, anomalie strukturalne np. zbyt krótkie wędzidełko, zaburzenia funkcji motorycznych. Najpierw należałoby zbadać przyczynę wybiórczości, ale niestety często jest ten problem bagatelizowany, bo mówi się, że dziecko z tego wyrośnie, a tak do końca nie jest, bo jest to problem dość złożony. Jeśli jednak uda się zdiagnozować wybiórczość pokarmową i poznać jej potencjalną przyczynę, to tak naprawdę należy zacząć od jej wyeliminowania lub jej zmniejszenia. Znając przyczynę dużo łatwiej walczy się z tym zjawiskiem jednak proces wychodzenia z wybiórczości pokarmowej jest bardzo długi, a niekiedy może i tak nie zakończyć się stuprocentowym sukcesem.

Kolejny dość częstym zjawiskiem są sytuacje kiedy dziecko nawet nie próbując pewnych pokarmów mówi, że ich nie lubi. Czy w takich przypadkach należy nakłaniać dziecko do ich spróbowania, czy po prostu odpuścić?
Zależy o jakim zjawisku mówimy, czy jest to neofobia żywieniowa, czy jednak wybiórczość pokarmowa. Wcześniej wspominałam o wybiórczości, to może teraz  poruszę problem związany z neofobią. Najpierw należy zdać sobie sprawę z tego, że neofobia absolutnie nie jest chorobą. Co ciekawe zjawisko to jest charakterystyczne dla wszystkich „wszystkożernych ssaków”, więc nie tylko dla ludzi. Ten lęk przed jedzeniem pojawia się zwykle między 18-24 msc. życia i powinna minąć między 5-6 rokiem życia. Sama w sobie nie podlega specjalistycznym terapiom, jednak warto jej nie bagatelizować i małymi krokami działać. 

Jak postępować z dzieckiem z neofobia żywieniowa?

Co zatem warto zrobić?
Warto oswajać z produktami przez zabawę, zacząć m.in. od zabaw, w których prawdziwe jedzenie nie występuje np. opowiadanie bajek o produktach, wspólne kolorowanie obrazków, zabawa w sklep. Następnie można zacząć chodzić wspólnie na zakupy, żeby dziecko mogło oswajać się z produktami, gotuj razem z dzieckiem, zachęcaj do spróbowania przez pytania typu: „Jak myślisz, czy ta sałata ma jakiś smak”? lub „Czy ta sałatka jest już dobrze doprawiona”? Pytania postawione w takiej formie spowodują, że dziecko nie odpowie na nie bez spróbowania posiłku

Czy możemy zrobić coś jeszcze?
Kolejnym ważnym aspektem jest ekspozycja na produkty, mimo że dziecko czegoś nie chce spróbować, to nie należy się zniechęcać, tylko co jakiś czas wracać do danego produktu, ale warto go podawać w różnej formie np. marchewka – w słupkach, talarkach, jako chipsy, surówka z jabłuszkiem, gotowana w kostkę, w całości, w cieście i inne. Należy pamiętać, że próbowanie to powąchanie, dotknięcie, lizanie, gryz z możliwością wyplucia, zjedzenie małego kawałka, a niekiedy to nawet oglądanie produktu, którego wcześniej dziecko całkowicie nie akceptował. Oczywiście to tylko kilka przykładów jak można radzić sobie z przetrwaniem tego okresu.

Ile cukru może zjeść dziecko?

Kolejne moje pytanie dotyczy bardzo ważnej i chyba trudnej kwestii w diecie każdego dziecka, czyli cukru. Czy istnieje nazwijmy to “zdrowa” dawka cukru w diecie dziecka?
Jako cukier dodany określa się cukier lub syrop dodawany w procesie produkcji żywności oraz ten dostępny na naszym stole. Cukrem dodanym może być cukier biały i brązowy, syrop kukurydziany, fruktozowy i klonowy, melasa cukrowa, dekstroza krystaliczna i miód. Tak naprawdę im mniej go w diecie tym lepiej. WHO zaleca, żeby dziennie spożycie cukru ograniczyć do 10% ogółu energii jest to tzw. dawka bezpieczna. Przykładowo, jeśli ktoś ma zapotrzebowanie 2000kcal, to 10% to 200 kcal, czyli około 10 łyżeczek cukru dziennie, bo jedna łyżeczka zawiera 20kcal. U dzieci to np. do 3 łyżeczek u 2-3 latków, do 4 łyżeczek cukru u 4-6 latków, a powyżej 6 roku życia do 5. Niestety trzeba podkreślić, że z reguły przekraczamy tę dawkę wielokrotnie. W przeciętnej paczce żelków jest około 10 łyżeczek cukru, weźmy do tego jeszcze dosładzany sok i dawkę na cukier nasze dziecko przekroczy w kilka minut.

Jak radzić sobie z sytuacją, gdy np. dziadkowie przekarmiają dzieci słodyczami pomimo próśb rodziców o ograniczenie ich spożycia? Spotyka się Pani w swojej pracy z takim problemem?
Niestety dziadkowie często tak robią, ale z drugiej strony obserwuje, że sporo dziadków jest coraz bardziej świadomych. Warto tutaj porozmawiać i uświadomić jakie konsekwencje ma przekarmianie wnuków m.in. słodyczami, jeśli to nie pomaga warto umówić dziadków na wizytę chociażby do dietetyka, który opowie o wszystkim szczegółowo. 

Dlaczego "słodkie dni" nie są skutecznym rozwiązaniem na ograniczanie spożycia słodyczy przez dzieci.

Czy dobrym rozwiązaniem z Pani punktu widzenia jako dietetyka jest wyznaczanie tzw. słodkich dni? Czyli dziecko je słodycze np. tylko w weekend.
Absolutnie nie. Jeśli wyznaczymy „słodkie dni”, to tak naprawdę zaburzamy u dziecka naturalne sygnały płynące z organizmu, bo ono nie zastanawia się wtedy, czy ma ochotę na słodkie, czy nie. Tylko z automatu zjada smakołyka. Spożywa go z prostej przyczyny, skoro wie, że słodycz dostaje np. tylko we wtorki i piątki, to zdaje sobie sprawę, że jak go nie zje, to przez resztę dni nie dostanie nic słodkiego i będzie musiał znowu czekać przez ileś dni. Lepiej obserwować dziecko, umówić się z nim, że w momencie ogromnej ochoty na coś słodkiego będzie miał na nie przyzwolenie. Obserwować to znaczy m.in. wiedzieć, czy dziecko je inne posiłki, żeby nie było tak, że dziecko prosi o słodkie, bo jest głodne i je dostaje. Warto też umówić się z dzieckiem, że np. 2-3 razy w tygodniu dostanie jakąś słodką przekąskę, ale nie ustalać z nim konkretnej pory i dnia. Co jest też ważne nie nagradzajmy nigdy dziecka słodyczami i warte zapamiętania, że napoje, drożdżówki, pączki z bliskiej piekarni, ciasto ukochanej babci też ma cukier.

Jakie są najważniejsze składniki odżywcze, których dzieci potrzebują dla prawidłowego wzrostu i rozwoju? Czego w diecie dziecka zabraknąć nie może?
W diecie dziecka nie powinno zabraknąć żadnych składników. Do prawidłowego rozwoju są potrzebne zarówno białka, tłuszcze i węglowodany jaki i odpowiednia ilość witamin i składników mineralnych. Odpowiednia dieta wpływa nie tylko na rozwój fizyczny, ale także wspiera dojrzewanie psychiczne i emocjonalne.

Jak zachęcić dziecko do zdrowego jedzenia?

Jakie są najlepsze sposoby na zachęcenie dzieci do jedzenia różnorodnych i zdrowych posiłków?
Już troszeczkę o tym było, kilka pytań wcześniej, ale przypomnę na co szczególnie zwrócić uwagę. Warto zabierać dziecko na zakupy, rozmawiać z nim wcześniej np. o menu obiadowym na 3-4 dni do przodu, żeby dziecko też mogło coś zaproponować, oczywiście rodzic może też dodać coś od siebie. Dobrze jest angażować dziecko we wspólne gotowanie, nakrywanie do stołu, wspólne posiłki, które przebiegają w przyjaznej atmosferze. Można też zacząć od czytania książeczek, opowiadania o jedzeniu, czy np. zaprojektowaniu własnego talerza - dziecko na papierowym talerzu maluje obrazek, może takie talerze stworzyć dla całej rodziny.

Na koniec pytanie dotyczące suplementów. Czy w przypadku dzieci konieczne jest ich podowanie?
Jeśli nasze dziecko ma dobrze zbilansowaną dietę, to jedyne co powinno suplementować to witaminę D. Można także zastanowić się nad suplementacją kwasami Omega -3 szczególnie wtedy, kiedy dieta naszego dziecka jest bardzo uboga w ryby. Trzeba pamiętać, że każda suplementacja powinna być wprowadzona rozważnie i tylko wtedy, kiedy są ku temu powody. Suplement nie zastąpi dobrze zbilansowanych posiłków, on ma być jedynie uzupełnieniem w przypadku niedoborów.

Przeczytaj także: 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama