Agata jest mamą dwójki dzieci — każde z nich przyszło na świat w zupełnie innych okolicznościach. Pierwszy poród odbył się w szpitalu, drugi w domu. Jak mówi oba porody to były dwa skrajne przeciwieństwa. Dlaczego? Przeczytajcie rozmowę z Agatą.
Postanowiłaś urodzić swoje drugie dziecko w domu. Dlaczego?
Poród w domu to było jedno z moich większych marzeń, które pojawiło się, gdy zaczęłam studia położnicze. Wraz ze zdobywaną wiedzą i doświadczeniem chęć jego spełnienia wciąż rosła. Dodatkowo miałam ogromne wsparcie i zgodę męża, dlatego łatwiej było mi podjąć taką decyzję.
Czy poród w domu jest bezpieczny?
Czy nie miałaś obaw przed porodem domowym?Tak, miałam obawy, ale myślę, że nie były większe od tych obaw, które przeżywa każda kobieta spodziewająca się dziecka. Z natury jednak jestem osobą pozytywnie patrzącą na życie i tak też nastawiałam się na poród. Zaufałam sobie, swojemu ciału, zaufałam dziecku i zaufałam położnej, która opiekowała się nami. Sama będąc położną doskonale znam i rozumiem fizjologię i przebieg porodu, dzięki temu mogłam w pełni świadomie go przeżyć i być jego aktywną uczestniczką.
Większości kobiet jednak ma pewne zrozumiałe obawy przed porodem w domu. Najczęściej to myśli — a co jeśli wystąpią komplikacje?
W razie komplikacji podczas porodu organizowany jest transfer do najbliższego szpitala. Wtedy położna towarzysząca w porodzie domowym przekazuje opiekę personelowi szpitala i dalej poród kontynuowany jest w warunkach szpitalnych.
Domyślam się, że zgodę na poród domowy musi wydać lekarz prowadzący?
Niekoniecznie. Wybór miejsca porodu należy do kobiety. Jeśli ciąża przebiega prawidłowo i kobieta nie choruje to położna podejmująca się przyjęcia porodu w domu nie musi wymagać zgody lekarskiej. Położna może prosić o wykonanie dodatkowych badań, by potwierdzić dobry stan zdrowia przyszłej mamy i jej dziecka.
Kto bierze udziała w porodzie domowym? Czy uczestniczy w nim lekarz?
W porodzie domowym opiekę nad rodzącą sprawuje położna, która jest kompetentna do przyjmowania porodu fizjologicznego (najczęściej są to dwie położne). Z zasady poród, który odbywa się w domu jest czysto fizjologiczny tzn. w pełni naturalny i nie ma potrzeby uczestniczenia w nim lekarza.
Jaki jest koszt porodu w domu?
Jak wyglądają kwestie finansowe? Czy za poród domowy trzeba zapłacić z własnej kieszeni?Niestety w Polsce poród domowy nie jest refundowany i trzeba zapłacić za niego samemu. U niektórych położnych istnieje możliwość rozłożenia płatności na raty, wszystko w zależności od umowy, jaką podpiszemy z położną.
Jaki jest jego koszt?
W ubiegłym roku był to koszt ok. 4-5 tysięcy. W cenę jest wliczona wizyta przedporodowa tzw. kwalifikacja do porodu domowego, opieka podczas porodu i jedna wizyta poporodowa. Dodatkowo położna może sobie zastrzec zwrot kosztów dojazdu. Oczywiście ceny i umowy mogą się różnić, dlatego nie podaję konkretnej kwoty. Jeśli podczas porodu doszło do komplikacji i ostatecznie poród zakończył się w szpitalu to koszt wynosi ok. 2-2,5 tys.
Co jest potrzebne do porodu w domu?
Czy do porodu domowego należy się w jakiś specjalny sposób wcześniej przygotować?Myślę, że na pewno warto się przygotować. Polecam wizyty u osteopaty i fizjoterapeutki uroginekologicznej, którzy pomogą przygotować ciało do porodu. Warto również zapoznać się z przebiegiem naturalnego porodu, by móc bardziej świadomie go przeżyć. W porodzie domowym wykorzystywane są tylko te niefarmakologiczne metody łagodzenia bólu i tu ważne jest nastawienie rodzącej i potraktowanie tego bólu jako narzędzia, dzięki któremu możliwy jest poród. Oprócz osobistego przygotowania oczywiście trzeba uszykować ręczniki, ubranka dla dziecka, pieluszki, jedzenie i picie, art. higieniczne oraz spakowaną walizkę do szpitala na wszelki wypadek.
Pierwsze dziecko urodziłaś w warunkach szpitalnych. Chciałam zapytać o największe różnice, jakie dostrzegłaś pomiędzy porodem w placówce a porodem w domowym zaciszu?
Oba moje porody to skrajne przeciwieństwa. Pierwszy odbył się po terminie i był sztucznie wywoływany całkowicie zmedykalizowany, finalnie zakończony cięciem cesarskim. Drugi poród oddany w pełni naturze, toczący się swoim rytmem. W domu miałam swobodę poruszania się tak jak było mi wygodnie, nie miałam podłączonego KTG, które ograniczałoby moją swobodę. Czynności serduszka wysłuchiwała położna poprzez przenośny detektor. Korzystałam ze swojej wanny, piłki gimnastycznej, a gdy poczułam ochotę to mogłam jeść i pić. Po porodzie przy stole w towarzystwie męża i położnych posiliłam się rosołem, który ugotowałam pomiędzy skurczami. Przez cały poród, od początku do końca miałam przy sobie te same położne. W szpitalu obowiązują zmiany dyżurów co może oznaczać opiekę przez kilka położnych i lekarzy. Oprócz tego, podczas porodu w domu mój mąż czuł się swobodnie, dzięki czemu był dla mnie dużo większym wsparciem niż podczas porodu w szpitalu i również dużo bardziej świadomie go przeżył.
Z zawodu jesteś położną. Czy z Twojego doświadczenia kobiety coraz częściej decydują się rodzić w domu?
Niestety nie znam statystyk, ale mam przeogromną nadzieję, że tak właśnie jest i marzę o tym, aby porody domowe nie były rzadkością a standardowym wyborem polskich kobiet.
Przeczytaj również:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.