reklama
reklama

Koszmar Małgosi. Małżeństwo bez równych obowiązków - List Czytelniczki

Opublikowano:
Autor:

Koszmar Małgosi. Małżeństwo bez równych obowiązków - List Czytelniczki - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

ONA I ON Wielu z nas marzy o idealnym małżeństwie, opartym na wzajemnym szacunku i równym podziale obowiązków. Niestety, dla Gosi, naszej Czytelniczki, to marzenie przekształciło się w zupełnie inną, gorzką rzeczywistość. Po zaledwie kilkunastu miesiącach poślubnej egzystencji odkryła, że jej mąż, Adam, uważa, że wszystko robi się samo. W liście skierowanym do redakcji Małgosia dzieli się swoimi frustracjami i poszukuje wsparcia, próbując odnaleźć równowagę w swoim małżeństwie.
reklama

Kiedy Małgosia wychodziła za mąż, miała w głowie wizję harmonijnego związku, w którym obaj partnerzy będą dzielić obowiązki i szanować się nawzajem. Niestety, już po krótkim czasie po ślubie odkryła, że rzeczywistość mocno różni się od jej marzeń. Jej mąż, Adam, wykazuje się podejściem "Nic mi nie trzeba robić", oczekując, że wszystko zostanie za niego zrobione.

Nasza Czytelniczka opisuje, że próbując spełnić rolę dobrej żony, nieoczekiwanie stała się służącą. Obowiązki domowe spoczywają wyłącznie na jej barkach, podczas gdy Adam wydaje się zatopiony we własnym, beztroskim świecie.

Kiedy wychodziłam za mąż, marzyłam o idealnym małżeństwie, opartym na wzajemnym szacunku, otwartości i równym podziale obowiązków. Niestety, znalazłam się w sytuacji, gdzie mój mąż, Adam, wydaje się uważać, że wszystko robi się samo. Wiem doskonale, komu zawdzięczam tę sytuację - nie jest to bezpośrednio jego zasługa" - napisała do naszej redakcji jedna z naszych Czytelniczek, Małgosia.

List znajduje się na samym końu artykułu.

Dlaczego w małżeństwie powinien być równy podział obowiązków? To zasada zdrowej relacji

W małżeństwie równy podział obowiązków jest niezwykle istotny z kilku powodów. Oto kilka argumentów, dlaczego równość w wykonywaniu obowiązków jest kluczowa dla zdrowego funkcjonowania związku:

  1. Sprawiedliwość i równość partnerska: Małżeństwo powinno być oparte na zasadach partnerskich. Oba małżonki powinny mieć równe prawa i obowiązki. Równy podział obowiązków daje poczucie sprawiedliwości i równości, zapobiegając tworzeniu się hierarchii czy poczucia jednej strony, że jest bardziej obciążona niż druga.

  • Wspólne zaangażowanie i wsparcie: Gdy oboje partnerzy angażują się w wykonywanie obowiązków domowych, tworzy się atmosfera wzajemnego zaufania i wsparcia. Równy podział obowiązków oznacza, że oboje partnerzy ponoszą odpowiedzialność za funkcjonowanie domu i rodzinę, co przyczynia się do budowania silniejszego związku.

  • Redukcja stresu i obciążenia: Codzienne obowiązki domowe, takie jak sprzątanie, gotowanie czy pranie, mogą być czasochłonne i wymagające. Gdy obowiązki są równomiernie rozdzielone, nie obciążają tylko jednej osoby, co prowadzi do równoważenia obowiązków i zmniejszenia stresu związanego z ich wykonywaniem.

  • Działanie jako zespół: Równy podział obowiązków sprzyja budowaniu poczucia wspólnoty i działaniu jako zespół. Oboje partnerzy mają szansę aktywnie uczestniczyć w różnych dziedzinach życia rodzinnego, co umożliwia lepsze zrozumienie i większą harmonię w związku.

  • Możliwość rozwoju osobistego: Gdy obowiązki są równo rozłożone, obaj małżonkowie mają większą szansę na rozwój osobisty. Oboje mogą rozwijać umiejętności domowe, organizacyjne czy zarządzania czasem, co przyczynia się do indywidualnego wzrostu i zdolności do radzenia sobie w różnych sytuacjach.

  • Równy podział obowiązków to nie tylko kwestia sprawiedliwości, ale także zdrowia i zrównoważonego rozwoju związku. Oba małżonki powinny dążyć do stworzenia atmosfery, w której obowiązki są dzielone równo, uwzględniając indywidualne predyspozycje, umiejętności i preferencje każdej osoby. To kluczowy element budowania harmonijnego i satysfakcjonującego małżeństwa.

    Małżeństwo bez równowagi obowiązków — List jednej z naszych Czytelniczek

    Mimo że jesteśmy małżeństwem zaledwie od kilku miesięcy, moja cierpliwość zaczyna się wyczerpywać. Czasami mam wrażenie, że nie wzięłam sobie męża, a partnera, który oczekuje, że wszystko zostanie za niego zrobione. Pragnęłam być dobrą żoną, a skończyło się na tym, że stałam się jego służącą.

    Z Adamem znamy się od dawna, więc nie będę kłamać, że nie zdawałam sobie sprawy z jego lekkiego podejścia do obowiązków. Na początku uważałam to za jego luźne podejście do życia zauroczającym. W końcu mogłam odpocząć od mojego własnego, uporządkowanego świata i cieszyć się naszą wzajemną obecnością. Wszystko inne załatwiała jego mama. Gotowała, sprzątała i prała, gdy wychodziliśmy do znajomych czy na miasto. Nie przeszkadzało mi to, ponieważ to był przecież jego dom, a do ślubu mieszkaliśmy osobno. Myślałam, że po ślubie sytuacja się zmieni. To była moja wielka pomyłka.

    Adam nie wykazywał żadnej chęci przeprowadzki, więc mogłam jedynie snuć marzenia o naszym wspólnym życiu. Niestety, moje oczekiwania nie spełniły się. Adam wciąż nie angażuje się w żadne obowiązki domowe. To ja muszę wszystko robić. Pracuję, a potem wracam do domu, żeby się zająć sprzątaniem, gotowaniem i praniem. Czasami zastanawiam się, czy ten stan rzeczy jest sprawiedliwy.

    Nasz związek stał się nierównowagą, w której obowiązki spoczywają wyłącznie na moich barkach. Często czuję się zmęczona i zrezygnowana. Próbowałam rozmawiać z Adamem o tym, ale nie dociera do niego, jak bardzo mnie to dotyka. Wydaje się być zatopiony w swoim własnym świecie, pozbawionym jakiejkolwiek odpowiedzialności.

    Nie jestem osobą, która lubi narzekać, ale ta sytuacja przekroczyła moje granice wytrzymałości. Pragnę równowagi w naszym małżeństwie. Chcę, aby Adam zaangażował się w naszą codzienną rzeczywistość, abyśmy mogli wzajemnie się wspierać i dzielić obowiązkami. To nie jest żądanie niewykonalne, to jest normalne oczekiwanie w zdrowym małżeństwie.

    Wiem, że musimy razem znaleźć rozwiązanie tej sytuacji. Jestem gotowa podjąć wszelkie wysiłki, aby naprawić naszą relację. Mam nadzieję, że Adam również zrozumie, jak ważne jest to dla mnie. Pragnę, aby nasze małżeństwo było pełne wzajemnego szacunku, zrozumienia i równego zaangażowania. Tylko wtedy będziemy mogli naprawdę cieszyć się wspólną przyszłością i tworzyć harmonijną rodzinę.

    Co byście doradzili Małgosi? Napiszcie w komentarzu.

    Przeczytaj również pozostałe artykuły z kategorii Ona i On:

    reklama
    reklama
    Udostępnij na:
    Facebook
    wróć na stronę główną

    ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

    e-mail
    hasło

    Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

    reklama
    Komentarze (0)

    Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

    Wczytywanie komentarzy
    reklama
    reklama