Ania jako dobra przyjaciółka postanowiła przerwać milczenie. Poznajcie ich historię.
Pomogła przyjaciółce wyjść z toksycznego małżeństwa
Na początku maila od Ani czytamy:
Cześć. Piszę do Was, ponieważ wiem, że wiele kobiet szuka otuchy w Waszych tekstach. W głowie się nie mieści ile babeczek żyje w toksycznych relacjach, które z perspektywy kogoś stojącego z boku wyglądają na idealne. Tak było w przypadku małżeństwa mojej przyjaciółki. Na szczęście to już przeszłość. Pomogłam Ani to zakończyć, potrzebowała do tego drugiej osoby, którą byłam ja. Za chwilkę Wam o wszystkim opowiem“
Do czego doszło między małżonkami, skoro najbliższa przyjaciółka Karoliny postanowiła, jak mówi - „wziąć sprawy w swoje ręce”?
Miłość jak z filmu zmieniła się w istny koszmar
Ania opowiedziała nam trochę o ich relacji z małżonkami. Przyznała, że ich kontakty zawsze były bardzo bliskie, a w ich domu czuła się jak u siebie. To pomogło kobiecie bliżej przyjrzeć się ich relacji i zauważyć „czerwone flagi”.
Pewnego dnia, gdy do nich przyszłam widziałam, że Karolina jest bardzo speszona. Pytałam, co się stało, ale nie chciała odpowiedzieć. Dopiero, gdy Marek wyszedł z domu puściły Jej nerwy i zaczęła płakać jak małe dziecko. Byłam w szoku. Dowiedziałam się, że zanim do nich wpadłam, w mieszkaniu miała miejsce ogromna awantura. Marek ponoć krzyczał na nią używając niecenzuralnych słów. Mówił, że jest głupia i nic nie warta. Nie wierzyłam własnym uszom, szczególnie, że przecież znałam Marka. Od zawsze był fajnym facetem… Z pozoru.
Co było dalej?
Zostałam u nich na noc, nie chciałam wychodzić, bo bałam się, że wtedy sytuacja sprzed mojej wizyty będzie mogła się powtórzyć. Niestety to, że tam byłam nie powstrzymało Marka. W nocy słyszałam jego słowa przez ścianę. Mówił Karolinie, że jutro przyjadą do niego koledzy i że zabrania jej wychodzenia z pokoju, bo cytuję: “Jesteś za głupia, aby z nami siedzieć, a ja nie chce się za Ciebie wstydzić!”. Zdębiałam, ale byłam za mocno przestraszona, aby cokolwiek zrobić. Poszłam spać, a z przyjaciółką pogadałam dopiero po kilku dniach.
Nie chciała brać rozwodu ze względu na małe dzieci
Jak się okazuje, Karolina przyznała Ani, że jej życie wygląda tak od około dwóch lat.
Opowiedziała mi, że Marek krzyczy na nią praktycznie codziennie. Ania zajmuje się dziećmi i domem, a mąż pracuje. Nie mają z kim zostawić syna i córeczki, a dzieci są malutkie. Aleks ma 4 latka, a Maja dopiero pół roku. Ania ogarnia w domu wszystko. Pranie, prasowanie, obiad, sprzątanie i dzieci, a on myśli chyba, że to wszystko robią krasnoludki. Zamiast docenić pracę żony, traktuje ją jak popychadło. Powiedziałam jej, żeby się zbuntowała albo po prostu go zostawiła, dopóki jeszcze nie mają dzieci, ale nie chciała o tym słyszeć…
Co robić, gdy partner zabronił żonie kontaktu z rodziną i przyjaciółmi?
Marek ponoć słyszał kilka rozmów kobiet. Jak zareagował? Zabronił żonie kontaktu z przyjaciółką. Co zrobiły kobiety?
Wzięłam sprawy w swoje ręce. Wpakowałam im się do domu i zrobiłam awanturę. Ten cwaniaczek zdębiał, gdy zobaczył, że się go nie boję i twardo bronię Karoliny. Spakowałam z nią najpotrzebniejsze rzeczy, zabrałyśmy dzieci i wyszłyśmy z mieszkania po około dziesięciu minutach od mojego przyjścia. Z początku miało to być chwilowe i dać lekcję pokory Markowi, ale zapoczątkowało piękne zmiany w życiu mojej przyjaciółki i jej dzieci.
Czy to oznacza, że doszło do rozwodu? Niekoniecznie.
Jak wyprowadzić się od toksycznego partnera? Z pomocą przyjaciół!
Jak się okazuje, między małżonkami jeszcze nie doszło do rozwody, ale postanowili zamieszka w separacji. Rozwód oczywiście będzie miał miejsce, ale z szacunku do Marka, Karolina chce, aby odbyło się to za porozumieniem stron.
Uważam, że to głupota, ale ciesze się i tak, że Karolina się na to zdecydowała...- informuje Ania
Sytuacja ta udowadnia, że przyjaciele to najprawdziwsze skarby. Dowodzi też temu, że w takiej sytuacji zawsze znajdzie się ktoś, kto nam pomoże. Pamiętajcie o tym.
Przeczytaj również:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.