reklama

Muzyka, mindfulness i spełnione marzenia. Rozmowa z Natalią Krause

Opublikowano:
Autor:

Muzyka, mindfulness i spełnione marzenia. Rozmowa z Natalią Krause - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
5
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
ONA MA MOC Natalia Krause, nauczycielka, muzyk i twórczyni projektu This Lunar Mansion, kilka lat temu podjęła decyzję o całkowitej zmianie swojego życia. Teraz, po latach intensywnej pracy i artystycznych poszukiwań, świętuje wydanie swojej debiutanckiej płyty, będącej zwieńczeniem niezwykłej podróży w głąb samej siebie.
reklama

Natalia od kilku lat mieszka i tworzy w Irlandii, gdzie z powodzeniem realizuje swoje pasje. Jej debiutancki album „From Chaos to Joy” to owoc wieloletniej pracy i zarazem spełnienie marzeń. Zapraszamy do przeczytania naszej rozmowy z Natalią i odkrycia jej niezwykłego świata.

Co skłoniło Cię do wyjazdu z Polski i wybrania Irlandii jako nowego miejsca do życia?
Przede wszystkim wyjazd do Irlandii był spełnieniem marzeń, by podszkolić język angielski i studiować tam na uniwersytecie. Razem z moim chłopakiem kupiliśmy mapę i zrobiliśmy sobie wycieczkę objazdową po wyspie. Zachwyciło nas multi kulturalne Galway — plaże, teren Connemara i przyjaźni mieszkańcy. Tam sobie uświadomiłam, że chce mieszkać nad morzem i tak zrobiłam.

Co ciekawe, w Irlandii uczysz języka angielskiego.
Tak naprawdę zawsze lubiłam robić kilka rzeczy jednocześnie. Uczę angielskiego online, współpracując z dwoma szkołami językowymi i jestem również nauczycielem mindfulness i tai-chi. Prowadzę zajęcia dla seniorów oraz osób, które są w czasie rehabilitacji, ale też osób zainteresowanych slow life.

Szczególne miejsce w Twoim życiu zajmuje muzyka. Swoją muzyczną przygodę rozpoczęłaś mieszkając jeszcze w Polsce?
Jako mała dziewczynka chodziłam na zajęcia wokalne do Andrzeja Musiałka, on bardzo we mnie wierzył i wspiera mnie zresztą do dziś. Brałam udział w kilku przeglądach piosenki dziecięcej i młodzieżowej. Jako 6-latka powiedziałam rodzicom, że chcę śpiewać, tańczyć i znać język angielski. Myślę, że dotrzymałam sobie słowa. 

Niedawno skończyłaś pracę nad swoim debiutanckim albumem „From Chaos to Joy”. Płyta jest spełnieniem Twoich marzeń?
Tak, jak najbardziej. Czuję się niezmiernie szczęśliwa, gdyż to było moje najskrytsze marzenie i wiele czasu zajęła mi jego realizacja. Ponad 7 lat nagrywania wokali w weekendy i kształtowania  piosenek z Terrym Merrickiem z Origin Studio w Dublinie. Muzyka jest wszystkim dla mnie.

Na płycie nie tylko śpiewasz jesteś również współautorką muzyki oraz tekstów? 
Dokładnie, całość to mój pomysł. Jestem osobą, która prowadzi dziennik, zapisuję różne notatki, pomysły, teksty i zdania. Czasami przychodzi urywek zwrotki lub melodia, tak powstała piosenka „Aeolian” z anglojęzycznej wersji płyty, pozostałe teksty to wiersze poety Ciarana Parkesa. 

Powstała również polskojęzyczna wersja Twojej płyty.
Gdy skończyliśmy nagrywać angielską wersję płyty przyszedł do mnie pomysł, by skontaktować się z Andrzejem Silskim i nagrać polską wersję albumu. Bardzo się ucieszyłam gdy się zgodził na współpracę. Dużo dyskutowaliśmy i zależało mi by teksty nie były tłumaczone, ale by Andrzej przez swoją wrażliwość na słowo i muzykę „przefiltrował” 11 utworów i tak powstały całkiem nowe piosenki pod względem tekstu. “Dzikie Lustro”, „Gdziekolwiek”, „Wyobraźnia” czy „Ocean” są moim zdaniem bardzo poruszające. Wydałam dwa albumy - podobne, ale jednocześnie inne.

Gdzie można posłuchać Twojego albumu?
Zapraszam serdecznie na moją stronę gdzie będzie można kupić fizyczną wersję płyty od połowy września. Być może załączę pocztówkę z Irlandii lub koniczynkę w prezencie - kto wie (śmiech). Natomiast od 16 sierpnia piosenki są dostępne na Spotify, Apple Music, Amazon, Deezer i pozostałych platformach streamingowych. Mam nadzieję, że ucieszą słuchaczy, a dokładnie tych, którzy lubią muzykę alternatywną, eksperymentalny pop-rock z mądrym przekazem, ale też easy listening.

Jesteś nauczycielką, muzykiem, ale także twórczynią projektu This Lunar Mansion. Opowiedz o nim?
Bliska jest mi kreatywność i lubię się uczyć nowych rzeczy. Pomimo bycia introwertykiem uwielbiam śpiewać i tworzyć — to jest mój wyraz. Kocham muzykę od dziecka, zawsze mnie wspierała w trudnych momentach życia, gdy ciężko było ująć emocje w słowa. Jako introwertyk mam bogaty świat wewnętrzny, wszystko szybko odczuwam i intensywni, ale w tym odczuwaniu jest moc, bo inaczej nie byłoby sztuki, muzyki, filmów, nowych światów. W moim projekcie „Natalia & This Lunar Mansion’” zapraszam słuchacza, słuchaczki do eksploracji emocjonalnego i wewnętrznego krajobrazu, który mamy w sobie. Tam jest nasze bogactwo. Ten album otwiera drzwi emocji do naszych wewnętrznych światów, kreatywności i transformacji, klucz do otwarcia nas na podróż do naszego prawdziwego potencjału i możliwości, o których zapomnieliśmy.

Co oznacza nazwa?
Nazwa wzięła się od księżyca, tłumaczenie dosłowne to „Ta Księżycowa Posiadłość”. A inspiracją do powstania nazwy była obserwacji ludzi nad Atlantykiem, chodzących na spacery i patrzących na piękny księżyc, który nie ocenia, nie krytykuje, a każdy spacerowicz patrzy i wypowiada w ciszy swoje marzenia i prośby. Gdy małym krokami otwierałam się na swoją kreatywność, zmieniło się moje samopoczucie. Widzę to również po reakcjach ludzi, którzy do mnie piszą, że chcą śpiewać, grać i czuć się po prostu dobrze.

Wiele osób ma potrzebę, aby wyrażać się artystycznie?  
Uważam, że każdy ma w sobie artystę -  spójrz na przedszkole. Tam są rysunki ślimaków, żabek, kwiatków, wycinanki. Potem gdzieś to ucieka, bo trzeba być poważnym i mieć pracę, a potem pojawia się depresja i poczucie zagubienia jeśli nie lubimy tego co robimy. Wtedy Twoje hobby może cię uratować, dać zdrowie i przynieść radość - ożywić.

Jesteś tego najlepszym przykładem
Mam 43 lat i bardzo się cieszę, że zaczęłam 7 lat temu nagrywać muzykę, szło to początkowo wolno, ale czuję, że dopiero się rozkręcam. Przy okazji dodam, że bardzo pomogła mi książka „Droga Artysty” autorstwa Julii Cameron oraz poszukiwania i zapisy w notatniku i wsparcie mojego muzycznego przyjaciela - Terrego Merricka.

W swoim projekcie dużo miejsca poświęcasz mindfulness. Jakbyś w prostych słowach wyjaśniła co to takiego?
Mindfulness po polsku oznacza uważność - bycie tu i teraz. Niektórym przychodzi to łatwo innym trudniej, ponieważ żyjemy szybko i większości osób trudno się zatrzymać, albo niewiele osób w ogóle wie, jak się zrelaksować. Używki dają relaks na chwile, a potem znów stres wpadamy w błędne koło. Potrzebna jest regularna praktyka i obserwacja siebie i tych trigerow, które nam dają stres. To pierwszy krok, samoświadomość, bo wtedy wiesz, co ulepszyć, a czego unikać. Z własnych obserwacji i treningu widzę, że uważność to nie tylko czyste skupienie się to jest stan, który łatwo tworzymy sobie wewnętrznie w kontakcie z naturą. Jesteś w pełni gdy widzisz piękny ocean, góry, las – jesteś w zachwycie, nie ma myślenia analizowania, czy to drzewo powinno stać 3 milimetry w prawo, czy w lewo. Czy krytykujesz zachód słońca, że nie tak wyszło zza chmury? No nie, podziwiasz go i znów jesteś w spokoju i zachwycie, lub po prostu pijesz rano kawę i masz stan spokoju, swoją przestrzeń. 

Czyli jednym słowem za dużo myślimy i analizujemy?
Nie chodzi o to, że analizowanie jest złe, tylko w tym świecie jest zbyt nadużywane. Analizowanie jest potrzebne w finansach czy w biznesie, warto jednak pamiętać, że intuicja też jest ważnym elementem. Wiec trening uważności wymaga ćwiczenia, ale jak już nauczymy się zwalniać tempo to widzimy, że nasze życie ma większą jakość i podejmujemy dobre decyzje, bo lepiej odczuwamy co nas wspiera, a co nie koniecznie.

Twoja przygoda z mindfulness rozpoczęła się w momencie pewnego kryzysu. Opisałaś to jako okres, w którym po różnych stresujących sytuacjach, odczuwaniu ciągłego smutku i braku kierunku, w wieku 29 lat odbyłaś swoje pierwsze odosobnienie w ciszy. Czy mogłabyś opowiedzieć więcej o tym doświadczeniu i jak wpłynęło ono na Twoją obecną drogę? 
To obudziło się we mnie będąc już w Irlandii - chęć poszukiwania, że życie może być lepsze, że można żyć spokojnie. Już jako dziecko i później w dorosłym życiu wyglądałam na uśmiechniętą dziewczynę, ale stres gromadzili się we mnie latami.

Co wtedy czułaś?
Wcześniej miałam poczucie melancholii, wypalenia, braku kierunku w życiu. Pracując w miejscach, które nie dawały mi satysfakcji tylko rodzaj pustki i wysysania. Byłam tym bardzo zmęczona i chciałam coś zmienić na lepsze i poczuć się zwyczajnie lepiej. Pamiętam, ze cichy głos podpowiadał mi - zapisz się na lekcje pianina i tak też zrobiłam i poszłam do zaocznej policealnej szkoły muzycznej dla dorosłych, by dać sobie to, co w dzieciństwie i surowej rodzinie było zakazane. Widziałam, też ogromne wsparcie moich przyjaciół. Potem, z tego względu, że lubię czytać i uczyć się to zainteresowała mnie medytacja i mindfuless, chciałam doświadczyć tego na sobie w praktyce. Wówczas koleżanka poleciła mi medytację vipassana - co oznacza, widzieć rzeczy takie, jakimi są.  Postanowiłam spróbować. Jest to 10-dniowe odosobnienie w ciszy, gdzie masz podaną jasno technikę skanowania ciała, skupienia się na oddechu. Nie jest to proste, łatwiejsze dla introwertyków, ale trzeba mieć już jakąś samoświadomość siebie, swoich emocji, by wytrwać. Dla mnie klarowność i spokojne podejmowanie decyzji jest kluczowe.

Co ciekawe masz również wykształcenie związane z mindfulness?
Tak, uwielbiam mówić o emocjach, umyśle i pomagać odbudować wewnętrzny spokój. Zajęło mi to wiele lat i zdaję sobie sprawę, jakie to jest ważne. Trenowałam z Shamash Alidina z Londynu - polecam ksiazke „Mindfulness dla bystrzaków” lub „Życie piękna katastrofa” Johna Kabata-Zinna, prekursora, który wprowadził mindfulness do mainstreamu pracując z pacjentami cierpiącymi na depresję.  W trening uważności i w muzyce trzeba być zaangażowanym tu i teraz - całym sobą. Widzieliście kiedyś niezaangażowanego muzyka czy pasjonata jakiejś tematyki? Chyba nie. Muzyk jest skupiony i obecny z każdą nutą i struną. Czasem odczuwa dyskomfort, bo już bolą palce, ale gra dalej. Można się z tego śmiać, ale to prawda.

Prowadzisz warsztaty dla osób zainteresowanych mindfulness.
Tak, oprócz nauczania online, pracuje z grupą dziesięciorga seniorów raz tygodniu. Głownie to osoby, które mają problemy z pamięcią lub stany lękowe. Łącze zajęcia ruchowe i rozgrzewkę, tai-chi, taniec, muzykę oraz medytację. Jest ze mną terapeutka zajęciowa, by bezpośrednio obserwować pacjentów. Druga grupa, którą uczę to osoby, które doznały urazu mózgu są to np. sportowcy, pacjenci po udarze lub osoby chorujące na epilepsję, ale są to osoby niezależne po rehabilitacji. Bardzo się dużo śmiejemy i cieszy mnie, że jest to grupa różnorodna wiekowo od 25 lat do 70. Wszyscy się wzajemnie wspierają i piękne jest dla mnie to, że mogę dodać im swoją wiedzę i wsparcie. Oprócz terapii ośrodek, w którym pracuję prowadzi tak zwane przygotowanie do życia (life skills ), czyli obsługa komputera, gotowanie, sztuka, malowanie plus moje zajęcia mindfulness z muzyką i ruchem, aby pomóc w relaksie i oswoić intensywne emocje, gdyż wiele z tych osób nadal siebie odbudowuje, po dużym życiowym szoku.

Zaciekawiło mnie bardzo jedno ze zdań, które znalazłam na Twojej stronie internetowej. Mianowicie — Pomagasz dorosłym dzieciom odzyskać kreatywność oraz wyrażać emocje poprzez uważność, ruch i muzykę. Kim są dorosłe dzieci?
Każdy z nas ma małego artystę, małą artystkę w sobie i on/ona chce się wyrazić czy to przez robienie ciast, dżemów czy tworzenie, śpiewanie, malowanie etc. Samo śpiewanie powoduje, że vagus nerve- nerw błędny wysyła sygnał do mózgu, aby wyłączyć stres respond - więc nucenie, śpiewanie, uspokaja układ nerwowy. To naturalny wyciszasz od natury. Więc śpiewaj ile się da, jeśli Ciebie to cieszy na pewno ucieszy Twój układ nerwowy. Również widzę, że dzięki płycie mam pozytywne odzew, piszą do mnie osoby, które, też chcą robić swoje, które też mają ukryte marzenia bycia artystą. Każdy z nas ma małe dziecko w środku, które lubi się bawić patykiem na plaży lub robić zamki z piasku. 

Kiedy zapytałam jakiego tematu nie może zabraknąć w naszej rozmowie, bez wahania wskazałaś na emocje. Dlaczego uważasz, że są one tak istotnym aspektem naszego życia?
Emocje są tematem, który jest często spychany- już od dziecka słyszymy przecież „nie płacz”, „nic nie boli”, „wymyślasz” itd. A odczuwanie jest naszą naturą. Słuchasz muzyki, idziesz do kina, jedziesz do Barcelony, bo chcesz się czuć dobrze. Tylko życie zawsze coś nam podrzuca, z czym będziemy się musieli uporać. Życie daje nam przestrzeń na cały wachlarz emocji, jednak niektóre z nich są silniejsze, mocniejsze, trudne do podrobienia. Ale gdy pobiegasz, popływasz, pójdziesz na spacer, pośpiewasz, napiszesz wiersz jest już trochę lepiej. Więc to jest dar i pamiętaj, że dasz radę przeżyć to, przez co teraz przechodzisz. Poszukaj wsparcia zaufanej osoby lub wyśpiewaj ten cały zgiełk duszy — to akurat mój przypadek (śmiech). Jednak wielu z nas ma traumy z dzieciństwa niezagojone rany i te emocje są trudne do wyrażenia i trudno nam sięgać po radość, bo gdy było jej mało w dzieciństwie to jak tę radość tworzyć. To długi temat. Jednak chcę powiedzieć, Tobie czytelniczko, czytelniku, nie bądź w smutku czy złości sama, sam znajdź kogoś, by się podzielić — lub namaluj w końcu ten obraz, o którym myślisz od miesięcy.

Spełniłaś swoje największe marzenie, czyli wydałaś płytę. Jakie są Twoje kolejne plany na przyszłość?
Pracować dalej w studio, nagrywać kolejne piosenki. Bardzo bym chciała też mieć swój dom i więcej podróżować do ciepłych miejsc.

Płyta w wersji angielskiej pojawiła się 16 sierpnia na platformach streamingowych:

Polska wersja ukaże się 3 września na platformach streamingowych:

Fizycznie płyta dostępność od połowy września na stronie artystki:

Przeczytaj także:

 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama