Zapraszamy do obejrzenia video z wywiadu na dole artykułu, którego udzieliła nam Monika Rutka. Autorka opowiada o początku swojej przygody, zdradza o czym opowiada książka oraz czym i kim inspirowała się podczas pisania swojego debiutu.
CZYTAJ TAKŻE: Sukces młodej pisarki Moniki Rutki, autorki „Spark”
Moinika Rutka opowiada, jak powstała książka"Spark"
Jak zaczęła się Twoja przygoda z pisaniem książek? Czy pomysł zrodził się już dawno, czy zaczęłaś pisać spontanicznie i w pewnej chwili poczułaś, że to jest to.
Pisanie „Spark” zaczęłam w 2016 roku. Początkowo był to luźny pomysł. Pisałam sobie w domu po pracy, po szkole, bo to był jeszcze ten moment, w którym chodziłam do technikum w Tarcach. Miałam tylko zarys, wiedziałam jak to mniej więcej będzie wyglądać, ale odrzuciłam ten pomysł, nie miałam na to czasu. Działy się inne rzeczy, które wymagały mojej uwagi, dlatego zostawiłam szkic tej pracy na Wattpadzie i stwierdziłam, że może kiedyś do tego wrócę. Wróciłam w zeszłym roku w marcu bądź lutym. Nie miałam jakiegoś wielkiego pomysłu, ale postanowiłam, że jeżeli mam usiąść do pisania, to na pewno chciałabym, aby było to coś wyjątkowego, ponieważ wiadomo - poświęca się swój czas. Posiedziałam jedną noc, obmyśliłam całą fabułę tej książki i tak się wszystko zaczęło na poważnie. Wcześniej to była taka moja zabawa, która pozwalała mi uciec od rzeczywistości.
O czym opowiada „Spark”?
„Spark” jest historią 19-letniej Elizabeth Parker, która w środku roku szkolnego wyjeżdża do Wielkiej Brytanii ze Stanów Zjednoczonych. Cała ta historia owiana jest tajemnicą. Myślę, że to jest w tym wszystkim fajne, że tak naprawdę do ostatniej strony nie znamy powodu jej wyjazdu. Jest to też historia opowiadająca o dwóch nastolatkach, którzy się poznają, odkrywają wspólnie wiele tajemnic i dorastają razem. Między nimi jest tak naprawdę różnie.
„Spark” to Twój literacki debiut. Skąd pomysł na napisanie książki o takim właśnie charakterze?
Zawsze, gdy oglądałam jakiś film lub czytałam książki lubiłam się zastanawiać i nie wiedzieć. Myślę, że to też przyciąga czytelników - ta niewiedza, ta tajemnica. Zawsze mnie to fascynowało, zawsze lubiłam rzeczy trudne. Lubiłam też poruszać trudne tematy wśród znajomych czy przy rodzinnym stole, dlatego też ta historia dotyczy spraw, które na pewno dla niektórych będą trudne, przez które ciężko będzie przebrnąć. Uważam, że warto i trzeba o nich mówić, ponieważ dosięgają każdego z nas. Od początku chciałam, aby ta książka opowiadała o nastolatkach, bo w momencie, kiedy stworzyłam pierwszą wersję, miałam 17/18 lat, czyli wchodziłam w tę dorosłość. To było dla mnie coś obecnego i po prostu pisałam to, co czuję, a to, że później dodałam niektóre rzeczy to już inna historia.
Dlaczego warto kupić „Spark”?
Tutaj przytoczę może wypowiedzi, przy których poleciała mi łezka. Moi czytelnicy, którzy znają tę pierwszą, suchą, pełną błędów wersję powiedzieli, że dzięki tej książce znaleźli siebie. Dzięki tej historii, którą przekazuję wiele zrozumieli. To jest dla mnie najważniejsze. Dla mnie nie liczą się wyświetlenia, to, ile gwiazdek dostałam, ani w jakim nakładzie książka się sprzeda. Dla mnie liczy się to, czy ktoś coś z tej książki wyniesie. Ktoś nawet napisał do mnie jednego, długiego maila, który rozczulił mnie tak, że myślałam o tym całą noc. W tym mailu było napisane, że dzięki tej historii nie dość, że ta osoba wiele zrozumiała, to nie poczuła się samotna z tym, co przeżywa. Nie będę ukrywała, jeżeli ktoś zdecyduje się to przeczytać, a boryka się z jakimś problemem, no to ja tutaj poruszam problem gwałtu, problem utraty dziecka, problem jakiejś napaści. To są ciężkie tematy, w które wchodzę dość dogłębnie, bo staram się pokazywać te wszystkie emocje. Sama podczas pisania płakałam, przeżywałam to - nie ukrywam. Tyle ile łez ja wylałam... Brzuch mnie bolał przez to wszystko, bo strasznie się wczułam. Jeżeli więc ktoś lubi takie ciężkie tematy to jak najbardziej jest to książka dla niego, ale tak jak mówię - według mnie i wielu czytelników to coś za sobą niesie. Jednak faktycznie odkładasz tę książkę i myślisz sobie „Kurczę, czas zastanowić się nad swoim życiem”. Uważam, że to jest w tym wszystkim najfajniejsze i że to jest całkiem zachęcające.
Czy bohaterowie książki "Spark" to prawdziwe postacie?
Czy postacie i miejsca występujące w książce są inspirowane ludźmi z Twojego otoczenia, czy może jest to fikcja?
Jeżeli chodzi o miejsce - jest to Crosby nad Morzem Celtyckim w Anglii. Akurat to miejsce nie ma dla mnie żadnego znaczenia, po prostu zawsze kochałam Anglię, o czym wie każdy, kto mnie zna. Ja uwielbiam ten kraj, więc chciałam, aby akcja mojej historii odbywała się tam. Jeżeli chodzi o bohaterów - każdy bohater, który znajduje się w tej książce jest inspirowany kimś. Każdy, kto wniósł coś do mojego życia, kto jest bądź był dla mnie ważny, kto czegoś mnie nauczył, jest w tej książce. Nie odzwierciedlam tych osób tylko w każdego z bohaterów wszczepiłam cząstkę osób, które czegoś mnie nauczyły, dały mi jakieś lekcje lub po prostu sprawiły, że moje życie stało się lepsze.
Twoja książka skierowana jest do kobiet, mężczyzn, czy może grupa docelowa jest uniwersalna?
Ciężko mi powiedzieć, bo nie jestem mężczyzną i nie do końca wiem, jaki oni mają pogląd na niektóre sprawy, ale myślę, że warto, aby mężczyźni też w to zajrzeli, ponieważ mogliby zobaczyć, jak kobiety postrzegają niektóre sytuacje i tematy. Ja „Spark” publikowałam już wcześniej na Wattpadzie, więc też widziałam komentarze i wiele dziewczyn zgadzało się ze mną w niektórych tematach. Ja wiem, że w gronie moich czytelników są przede wszystkim kobiety, które mają 16, 18 lat, ale jest też taka grupa kobiet, która ma 26 lat, wiem, że mam czytelniczki w wieku 45 lat. To jest bardzo rozległa grupa, ponieważ uważam, że mimo tego, że ta historia opowiada o nastolatkach, to jest też w stanie wiele przekazać i nauczyć tych starszych, bo jak dobrze wiemy - uczymy się całe życie.
Czy w którejś postaci w książce znajdziemy cząstkę Ciebie?
Tak. Tak naprawdę w każdej z tych postaci jest jakaś cząstka mnie, bo to ja ich tworzyłam, odzwierciedlałam wszystkie uczucia, emocje. Ja ich wykreowałam, więc tak naprawdę po części gdzieś w każdym z tych ludzi, w tych złych i dobrych bohaterach jestem ja. Najbliżej zdecydowanie jest mi do głównej bohaterki czyli Elizabeth oraz dwóch innych, ale tego już nie zdradzę. Jeżeli ktoś mnie już wcześniej śledził, to pewnie będzie wiedział. Jeżeli nie, no to musi się sam domyślić albo poszukać.
Jak tworzy Monika Rutka?
Jak przebiega cały proces twórczy? Ile czasu zajęło Ci napisanie „Spark”?
Pomijając to, że zaczęłam w 2016 roku i stworzyłam tylko dwa rozdziały, nie więcej. Od momentu, w którym faktycznie usiadłam do książki, napisanie całego „Spark” zajęło mi tak naprawdę chyba nawet niecałe 2 miesiące. Przesiedziałam wtedy dużo czasu przy laptopie, moja mama bardzo na to narzekała, bo byłam odcięta od rzeczywistości. Moje życie toczyło się tylko między pracą a książką, ale jak widać warto. Myślę, że to były dwa miesiące, gdybym nie chodziła do pracy to pewnie udałoby mi się napisać całą książkę w miesiąc.
Jak powstała trylogia „The Chain”
Ile czasu zajęło Ci napisanie całej trylogii „The Chain”?
Tak naprawdę całą trylogię piszę po dziś dzień. Jestem na trzeciej części, której niestety jeszcze nie skończyłam, która jest dostępna na Wattpadzie. Jest to spowodowane tym, że nie miałam czasu. Dowiedziałam się, że „Spark” zostanie wydane, więc całe moje życie odwróciło się do góry nogami. Musiałam przesiedzieć i poprawić „Spark”, następnie była redakcja i korekta. To wszystko zajęło mi tyle czasu, że nie byłam w stanie dokończyć trzeciej części, ale jest ona cały czas publikowana. Niebawem planuję wrócić i kontynuować tę historię, więc ta trzecia część idzie bardzo powoli, ale pierwszą i drugą napisałam tak po dwa miesiące. Dwie części zajęły mi cztery miesiące.
Czy od początku miałaś w planach napisanie całej trylogii?
Nie. Tak szczerze, na początku miałam tę myśl, żeby to była właśnie jedna część. Jednak później, gdy już dotarłam do chyba dziesiątego rozdziału, mówię „Kurczę... Mam tyle do przekazania, chciałabym jeszcze tyle pokazać i rozwinąć tę historię”. Widziałam też, że moi czytelnicy bardzo nalegali na to, aby ta historia była kontynuowana, bo zakochali się w relacji bohaterów, sposobie pisania i w tym, że poruszam te ciężkie tematy. Mówię tutaj o wiadomościach, które dostałam. To przyszło z czasem. Ja też nie wiedziałam, jak ta książka się przyjmie. Prowadzę swój kanał na TikToku, więc już na starcie miałam jakąś grupę swoich czytelników, ale nigdy nie wiemy, jak to wszystko się rozwinie. Historia się przyjęła, miałam bardzo szerokie grono, poparcie i chęć czytelników, więc stwierdziłam, czemu nie. Cały czas mam nowe pomysły, coś zmieniam, modyfikuję. Gdzieś kiedyś mówiłam, że trylogię „The Chain” można napisać na 13 różnych sposobów - to jest prawda. Jeden sposób pokazałam na Wattpadzie, drugi pokazuję teraz.
Czy na wspomnianym przez Ciebie koncie na TikToku znajdziemy filmiki nawiązujące do fabuły?
Tak, jeżeli wejdziecie na profil poskladana, bo tak się nazywam na TikToku, to zobaczycie zakładkę „Spark” pod moją nazwą. Tam znajdują się TikToki stworzone przeze mnie z różnymi sytuacjami z książki i z tym, jak opowiadam o książce. Były to raczej promocyjne rzeczy, które robiłam na Wattpada bo wtedy jeszcze nie wiedziałam, że książka zostanie wydana. Dla mnie TikTok zawsze był zabawą, robiłam to właśnie w takiej formie, ale tak - można tam coś znaleźć, podpatrzeć, zobaczyć niektóre sceny i to, czy się spodoba.
Jakie książki napisała Monika Rutka?
Ile książek do tej pory napisałaś?
W pełni napisałam 4 książki od zeszłego roku. Jest to „Spark”, „Flame”, czyli druga część, „Ahes”, czyli trzecia i mamy również „Wierd”, która jest takim dodatkiem i odrębną historią innych bohaterów, których nie ma w dwóch pierwszych częściach, ale pojawiają się w trzeciej. Są bardzo ciekawi i również jest to ciekawa historia, ale tego niestety nie znajdziemy na Wattpadzie, ponieważ będzie to połączone z trylogią „The Chain”.
Gdzie pracuje Monika Rutka?
Czym zajmujesz się zawodowo? Czy pisanie jest Twoją pracą?
Zajmuję się niby czymś podobnym, ale tak naprawdę czymś zupełnie innym. Jestem gdzieś w tej dziedzinie kultury, ale nie jest to w żadnym stopniu związane z pisaniem, ponieważ pracuję w wytwórni muzycznej. Jestem też pod marką Niumi, tutaj zajmuję się logistyką marki ubraniowej.
Na kiedy zaplanowana jest premiera „Spark”? Gdzie będzie można kupić książkę?
Przedsprzedaż książki zaczyna się 13 marca, czyli za kilka dni, oficjalna premiera będzie 13 kwietnia. Książkę będzie można dostać w Empiku oraz na stronie Editio.
Plany pisarskie Moniki Rutki
Jakie są Twoje kolejne pisarskie plany?
Na pewno nie chcę porzucić pisania. Czy wydam kolejne książki? Tego nie wiem, to zależy od tego, czy wydawnictwo będzie mnie nadal chciało pod swoimi skrzydłami. To nie jest tak, że mówię „chcę wydać książkę” i tę książkę wydam. Wiele czynników się na to składa, ale jeżeli będę miała taką możliwość, to jak najbardziej. Mam już trzy kolejne pomysły na książki, jeden z nich zaczęłam nawet realizować. Mam zarys i bohaterów, którymi będą moi czytelnicy, więc myślę, że to będzie bardzo ciekawe. Oczywiście nie zdradzę żadnych szczegółów. Na pewno ta książka będzie dojrzalsza i wydaje mi się, że nawet ciekawsza. Poruszy ona bardzo ciężkie tematy, a to jest to, co ja uwielbiam. Uwielbiam, gdy są emocje, więc czeka nas ciekawy czas. Oczywiście, jeżeli nie uda mi się tego wydać, to będzie dostępne na Wattpadzie.
Co poradziłabyś ludziom, którzy chcą zacząć pisać?
Myślę, że najważniejszą i kluczową radą jest to, aby nigdy w siebie nie zwątpić. To wydaje się banalne, ale uważam, że gdybym ja w siebie zwątpiła, to nigdy nie zaszłabym tak daleko. Dla niektórych to, co zrobiłam do tej pory jest niczym, dla mnie to jest coś wielkiego, bo nigdy nie sądziłam, że uda mi się wydać książkę. To jest spełnieniem moich najskrytszych marzeń z dzieciństwa. Gdzieś nawet mam taką karteczkę z napisem „W przyszłości chciałabym być sławną autorką na Wattpadzie”. Mnie do tego, co zrobiłam, trzymała tylko ta wiara w siebie. Nie będę ukrywała, że nie miałam pod tym względem wsparcia w żaden sposób. Rodzina bardzo mnie wspiera i trzyma kciuki, ale z początku było to raczej dla żartu. Żartowało sobie z tego nie tylko moje rodzeństwo czy znajomi. To było tylko mówienie „Ty tylko na tym Wattpadzie siedzisz, ciągle piszesz”, „Na co Ci to? I tak nic z tego nie będziesz miała.”, a ja przez cały czas wierzyłam w siebie i mówiłam sobie „Kurczę, czuję, że mogę zrobić coś wielkiego” i chciałam to zrobić. Jeżeli chodzi o inne rady, które mogę dać to zdecydowanie warto rozpisać sobie ogólny zarys książki. Warto wyrobić sobie swój styl, bo to jest najważniejsze. Zanim ja wyrobiłam sobie swój styl pisania musiałam napisać 10 rozdziałów, czyli 250 stron książki. Tyle czasu minęło, abym siadając do rozdziału wiedziała, że wiem, jak chcę to napisać, bo przez cały czas próbowałam upodobnić się do innych autorów. Jeżeli ten styl jest fajny i miło się go czyta, to jest to bardzo istotne żeby zatrzymać czytelnika. Jeżeli ktoś chce zacząć swoją przygodę z pisaniem na Wattpadzie, to ortografia przede wszystkim. Wiara w siebie, wyrobienie stylu i jakiś pomysł
Co chciałabyś przekazać naszym Czytelniczkom?
Teraz mamy dość ciężki czas, jednak jesteśmy na pograniczu z Ukrainą, gdzie dzieją się takie tragedie. Jedyne, co mogę przekazać, to żeby każdy o siebie dbał. Żebyśmy nie tylko w tych ciężkich czasach, nie tylko teraz, nie tylko na chwilę, ale zawsze traktowali siebie nawzajem z szacunkiem. Żebyśmy nigdy nie spisywali kogoś na straty, nie znając go. To, co mówię, pewnie odbiega od tego, czego wszyscy oczekują, ale zawsze chciałam to powiedzieć. Nie tylko w odniesieniu do tego, co obecnie dzieje się na Ukrainie i tak naprawdę dookoła nas. Chciałabym tylko powiedzieć: szanujmy się, kochajmy. Wiadomo, że mamy jakieś swoje zatargi, ale myślę, że ten czas, który jest teraz obecnie, daje dużo do myślenia i skłania do refleksji. Teraz nie ma znaczenia, czy się z kimś kłócimy, czy mamy jakieś zatargi, bo jak widać na końcu wszyscy jesteśmy równi.
Kliknij poniżej, aby obejrzeć wywiad z Moniką Rutką, autorką "Spark"
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.