reklama
reklama

Siła, pasja i służba czyli jak niemożliwe staje się rzeczywistością. Rozmowa z policjantką Agnieszką Zimmermann

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

ONA MA MOC Choć często słyszała z ust innych "Przestań dźwigać te ciężary, uszkodzisz sobie kręgosłup, nie będziesz mogła mieć dzieci. Będziesz wyglądać jak facet". Agnieszka Zimmermann nie zrezygnowała ze swojej sportowej pasji i dziś odnosi spektakularne sukcesy.
reklama

Na co dzień jest mamą, żoną oraz policjantką. Kilka lat temu mąż Szczepan zaprosił ją na swój trening sportów siłowych - "No coś Ty, ja i dźwiganie ciężarów, nie ma mowy" powiedziała wtedy. Dziś Agnieszka Zimmermann jest Mistrzynią Polski Służb Mundurowych w wyciskaniu sztangi leżąc i udowadnia, że to, co początkowo wydaje się niemożliwe może stać się rzeczywistością. Przeczytajcie inspirującą rozmowę jak wielka siła i to dosłownie tkwi w kobietach.

Sport był Pani bliski od zawsze?
Tak, ale nie trójbój siłowy. Wcześniej, jako nastolatka w szkole grałam w siatkówkę, lubiłam biegać. Zawsze byłam aktywna i próbowałam różnych sportów, miałam też przygodę z badmintonem.

W jaki sposób zaczęła się Pani przygoda ze sportami siłowymi?
Moja przygoda ze sportami siłowymi zaczęła się kiedy poznałam swojego męża, Szczepana. Kiedy zaczęliśmy się spotykać on miał już za sobą wiele lat związanych z tym sportem, wiele startów w zawodach, także międzynarodowych.

Jak wspomina Pani swoje początki?
Na początku w ogóle nie chciałam trenować tego sportu. Kiedy Szczepan zaprosił mnie na swój trening i zaproponował, abym też spróbowała, powiedziałam mu wtedy: "No coś Ty, ja i dźwiganie ciężarów, nie ma mowy". Ale po kilku treningach zaraziłam się tym i regularnie uczęszczałam na siłownię. Jak każdy początkujący zaczynałam od małych ciężarów i prostych ćwiczeń.

Za co pokochała Pani w szczególności ten sport?
Pokochałam ten sport przede wszystkim za przekraczanie swoich własnych możliwości, za to, że to, co wydaje się niemożliwe staje się rzeczywistością za sprawą ludzkiego ciała, mięśni i psychiki.

Przez niektórych ta dyscyplina sportu może być postrzegana jako mało kobieca. Spotkała się Pani kiedykolwiek z tego typu komentarzami?
Oczywiście, wiele razy słyszałam: "Przestań dźwigać te ciężary, uszkodzisz sobie kręgosłup, kolana, nie będziesz mogła mieć dzieci, Będziesz wyglądać jak facet." Jak widać kręgosłup i kolana mam w całości, jestem mamą 2,5-letniego Piotrusia i wydaje mi się, że wyglądam w 100% jak prawdziwa kobieta.

Kiedy pojawił się pomysł, aby startować w zawodach siłowych?
Pomysł, aby startować w zawodach pojawił się po około roku treningów, kiedy doszłam do takiego poziomu, aby móc mierzyć się z innymi dziewczynami w danej kategorii wagowej. Oczywiście na początku były to starty w zawodach amatorskich, aby też oswoić się z pomostem, sędziowaniem, stresem. Następnie zaczęłam regularnie startować w Mistrzostwach Polski, Pucharach Polski, a także w zawodach międzynarodowych służb mundurowych.

Ma Pani na swoim koncie wiele sukcesów sportowych? Czy z któregoś jest Pani szczególnie dumna?
Sukcesów jest wiele, tak samo i porażek. Z każdego jestem zadowolona, bo każdy sukces wymagał ode mnie ciężkiej pracy, poświęcenia, pogodzenia życia prywatnego i zawodowego z życiem sportowca.

Na co dzień jest Pani policjantką. Domyśla się, że akurat ta dyscyplina sportu jest przydatna w tym zawodzie?
Jest przydatna, siła jest przydatna w każdym aspekcie naszego życia, natomiast zawód policjanta wymaga sprawności fizycznej, a także psychicznej, którą ten sport szczególnie kształtuje. W mojej pracy jest wiele sytuacji, w których wykorzystuje umiejętności związane z tym sportem.

Patrząc z perspektywy czasu czy sport wpłynął w jakimś stopniu na to jak Pani postrzega samą siebie?
Ten sport bardzo umocnił mnie psychicznie, dzięki niemu potrafię cieszyć się z małych sukcesów, a z porażek wyciągać wnioski i pracować nad słabymi punktami. Dzięki tej dyscyplinie jestem pewna siebie, wiem, że mogę przekraczać swoje możliwości, które na pierwszy rzut oka wydają się nierealne. Jeszcze kilka lat temu nie uwierzyłabym w to, że ważąc 52 kg będę w stanie wycisnąć sztangę z ciężarem 70 kg. Dziś jest to rzeczywistościach.

Czy ma Pani jakieś marzenia i cele na przyszłość związane ze swoją sportową pasją?
Marzeń jest wiele, trzeba tylko czekać na odpowiedni moment. Oby tylko mnie i mojej rodzinie dopisywało zdrowie, wtedy jesteśmy w stanie spełnić każde z nich, kto wie, może w niedalekiej przyszłości będzie to mistrzostwo świata.

Przeczytaj także:

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama