reklama
reklama

Zostawiła go samego z dzieckiem. Nie uwierzycie co się stało...

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Zostawiła go samego z dzieckiem. Nie uwierzycie co się stało... - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

ONA I ON Bycie matką bez wątpienia jest czymś pięknym. Jednak czy aby na pewno każdy zdaje sobie sprawę z tego z jakim wysiłkiem się to wiążę? Poznajcie ciekawą historię Karoliny, której mąż miał wrażenie, że macierzyństwo to błahostka.
reklama

PRAWDZIWE HISTORIE

Przeczytaj również:

Wychowywanie dziecka to piękna sprawa, ale też duże wyzwanie. Nie jest łatwo być za kogoś odpowiedzialnym 24 na dobę przez wiele lat. Nie każdy jednak ma świadomość tego, że bycie matką wcale nie należy do łatwych zadań. Tę cechę bardzo często mają panowie, którzy pracują na utrzymanie rodziny myśląc, że ich partnerki w domu odpoczywają. Jak jest w rzeczywistości?

Ciąża w młodym wieku

Majkę urodziłam w lutym 2019 roku. Miałam zaledwie 20 lat, ale wiadomość o ciąży mnie nie przerażała. Ze swoim partnerem jestem bowiem od 2 klasy gimnazjum. Wspólnie dorastaliśmy i poznawaliśmy siebie nawzajem. Cieszyłam się i czekałam na poród z wielkim zafascynowaniem. Nasi rodzice bardzo mnie w tym wszystkim wspierali. Czuję, że gdyby nie oni, nic nie byłoby takie proste. Mogłam liczyć na ich pomoc w każdej kwestii. Mój chłopak pracował od rana do nocy, a ja nie mogłam dojechać sama na wizyty ginekologiczne itd. Nasi rodzice zawsze chętnie mi pomagali. Jestem im za to bardzo wdzięczna.

Macierzyństwo nie jest łatwe

Jestem tu dzisiaj, aby opowiedzieć Wam zabawną historię związaną z Danielem – moim chłopakiem i ojcem Majki. Jestem przekonana, że niejedna kobieta sama spotkała się z tym samym co ja.
Gdy urodziłam małą, rzeczą jasną było pójście na urlop wychowawczy. Ktoś przecież musi być przy dziecku. Bardzo szybko okazało się, że Daniel ma na ten temat niezrozumiałe dla mnie zdanie. Wracał do domu zmęczony pracą, często narzekał na to ile to musi dziennie zrobić. Oczywiście rozumiałam to doskonale. Przed zajściem w ciąże sama pracowałam i wiem z czym to się je. Pamiętam jak pewnego dnia wrócił z pracy, usiadł na krześle w kuchni i powiedział:
Ty to masz dobrze. Całymi dniami jesteś w domu z dzieckiem. Nie musisz nigdzie wychodzić i nic robić. Najwyżej przebierzesz pampersa, nakarmisz Majkę i położysz ją do spania. Strasznie Ci zazdroszczę”.
Słowa chłopaka bardzo mnie rozśmieszyły. Wyjaśniłam, że to wcale nie jest takie łatwe jak może się wydawać. Na moje słowa Daniel machnął ręką i poszedł się kąpać.

Co robić w domu z niemowlakiem?

Wychowywanie dziecka w okresie dorastania nie należy do łatwych zadań. Ciężko jest wymyślić czym zająć pociechę. Gdy nasza córeczka skończyła 2 latka zaczęła chodzić i wszystkim się interesować. Musiałam (i nadal muszę) mieć oczy dookoła głowy, nieustannie uważać żeby nic sobie nie zrobiła. Wierzcie mi lub nie, ale to nie jest proste…
Bardzo chciałam, aby Daniel to zrozumiał. Denerwowało mnie to, że stale mówił mi jak to mam dobrze. Nie byłoby w tym nic złego, ale zbyt często powtarzał, że nic nie muszę robić.

Wakacje dla młodych mam

W czerwcu 2021 roku podczas popołudniowej drzemki Majki przeglądałam sobie Facebooka. Nagle moim oczom ukazało się ogłoszenie mówiące o wakacjach dla młodych mam. Był to 3 dniowy wypad w środku tygodnia z innymi kobietami nad pobliskie jezioro. Niby nic, a jednak tak wiele. Zadzwoniłam do Daniela i zapytałam go czy zostanie w tym czasie z małą. Z ogromną radością odpowiedział, że oczywiście.
„Jasne, że tak! Wezmę urlop ojcowski i w końcu odpocznę.” No...zobaczymy – pomyślałam.

Córka została sama z ojcem

Nadszedł czas wycieczki. Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i udałam się w miejsce zbiórki. Spotkałam tam bardzo wiele młodych mam, które widać było – są bardzo zmęczone macierzyństwem. „Matko… Czy ja też tak wyglądam?” Pomyślałam.
Na autobus odprowadził mnie Daniel z córeczką na rękach. Bardzo ciężko było mi zostawić małą, wiedziałam, że nic Jej nie będzie – w końcu została z tatą – ale jednak czułam jak część mnie zostaje w domu. To było dziwne uczucie, ale naprawdę potrzebowałam chwilę odpocząć.

Sposób na odpoczynek dla mam

Ruszyliśmy. Teraz poczułam, że w końcu odpocznę. Jednak jak się okazało – moja radość nie trwała długo. Przejechaliśmy raptem 10km i już dzwonił mój telefon.
- Kochanie, gdzie mała ma butelkę? - Usłyszałam głos Daniela
- Jak to gdzie? W szafce nad zlewem, tam ma wszystkie buteleczki i nakładki.
- A skąd mam wiedzieć? Nie mam pojęcia gdzie trzymasz takie rzeczy. Okej, już nie przeszkadzam. Buźka, pa!
Rozłączyłam się i zaśmiałam. Dla mnie to wszystko było już tak oczywiste, że znalazłabym wszystko co potrzebne z zamkniętymi oczami. Daniel faktycznie mógł tego wszystkiego nie wiedzieć. Masa wolnego czasu i znudzenia powodowała, że przemeblowania robiłam 3 razy w tygodniu, a rzeczy przenosiłam od szafy do szafy. No cóż, teraz już wie, mogę się zrelaksować. Postanowiłam zamknąć na chwilę oczy i spróbować zasnąć, ale w autokarze co chwilę słychać było telefony od partnerów pozostałych kobiet. Nie minęło 5 minut i znów dzwonek…
- Skarbie, a gdzie są pieluszki? Mała zrobiła siusiu.
- Sprawdź w szufladzie pod łóżeczkiem
- Dobra, mam. Dzięki! 
Rozsiadłam się w fotelu i zaczęłam podziwiać widoki. Po 20 minutach byliśmy na miejscu. Spałyśmy w uroczych domkach letniskowych, w moim pokoju spała też Asia – mama 5 letniej Karolinki i Alicja – samotna matka wychowująca rocznego Wojtusia, który na czas wyjazdu został z dziadkami. 

Telefon dzwonił bez przerwy

Jechałam na ten wypad z nadzieją, że odpocznę. Z początku czułam się źle z tym, że nie będę opiekować się małą. Okazało się jednak, że przez 3 dni wisiałam na telefonie i czułam jakbym była tuż obok córeczki.
„Gdzie jest mleko? Co założyć Majce na dwór? Kochanie, Maja ma rozwolnienie...Co robić?” Tego typu rozmów było tak wiele, że nie potrafię tego zliczyć.
Codziennie rano otwierając oczy w moim telefonie widniały nieodczytane SMSy.

Wakacje dobiegły końca, a ja wróciłam do domu zmęczona bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.
Wchodząc do domu zobaczyłam Daniela, który z wielką radością rzucił mi się na szyje. Miał podkrążone oczy i był strasznie niewypoczęty. Maja akurat spała więc zdążyliśmy porozmawiać.

- Tak strasznie się ciesze, że już wróciłaś. Marzę o powrocie do pracy. Mała dała mi strasznie w kość.
- Coś podobnego. A przecież tyle razy zazdrościłeś mi, bo przecież będąc z dzieckiem nic nie robię…

Spotkałyście się kiedyś z czymś podobnym ze strony partnera? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama