- Co to jest Hobby Horsing?
- Hobby Horse Zosi i miłość do Koni
- Jak Wojowniczka spadła z konia
- Hobby Horse i skoki przez przeszkody
- Uszyła Hobby Horse ze starej bluzy
- Ciewkawe imiona Hobby Horse'ów
- Hobby Horse, jak prawdziwy koń
- Co oznaczają kółeczka przy wędzidle Hobby Horse?
- Zosia już wie, kim będzie w przyszłości
Trudno powiedzieć, czy to kolejna opowieść o Mistrzyni Rękodzieła, którą bez wątpienia jest Zosia, czy może niezwykła historia silnej dziewczynki, która uparcie goni za marzeniami i największą miłością życia Miłością do koni. Zanim poznacie pasję Zosi krótkie wprowadzenie na temat Hobby Horse i dyscypliny sportu związanej z konikami na kiju.
Co to jest Hobby Horsing?
Hobby Horsing jest coraz popularniejszy w Polsce. Każdy, kto myśli, że jazda na kiju ze szmacianą głową konia to tylko zabawa, jest w błędzie. Hobby Horsing to dyscyplina sportowa. W Skandynawii uprawiają ją nie tylko dzieci, ale również dorośli. Przygotowują się do zawodów wiele tygodni, a nawet miesięcy. Hobby Horsing to wyścigi i skoki przez przeszkody. A Zosia potrafi już przeskoczyć z Hobby Horsem przeszkodę na wysokości 1,1 metra.
Hobby Horse Zosi i miłość do Koni
13-letnia Zosia Konieczna szyje Hobby Horse od niecałych dwóch lat. Nie używa maszyny, robi to ręcznie.
A wszystko zaczęło się od jej wielkiej miłości i pasji, którą są konie.
- Zawsze kochała zwierzęta, a przede wszystkim konie. Zaczęło się od kolekcjonowania figurek. Potem dostała w prezencie stajnię dla nich - mówi jej mama Agnieszka.
Wspomina, że dziewczynka właściwie nigdy nie bawiła się lalkami. Zosia długo zamęczała rodziców prośbami o lekcje jazdy konnej. Trzy lata temu jej marzenie się spełniło. Teraz uczestniczy już w zawodach konnych - skacze przez przeszkody .
Jak Wojowniczka spadła z konia
Jej instruktorka przyznaje, że jest „prawdziwą wojowniczką, niezmiernie wytrwałą i konsekwentną w realizacji swojej pasji”. Nie zraził jej nawet poważny wypadek, któremu uległa dwa lata temu. Spadła wówczas z konia i złamała nogę w trzech miejscach ze skręceniem. Przeszła skomplikowaną operację i wiele wycierpiała. Mimo to jej jedynym zmartwieniem było wówczas to, że przez jakiś czas nie będzie mogła jeździć konno.
Hobby Horse i skoki przez przeszkody
Niecałe dwa lata temu siostra Zosi - Antosia przywiozła do domu pierwszego Hobby Horse'a.
- Byłam z mamą na targu i zobaczyłam na straganie tego konika, powiedziałam, że moja siostra kocha konie i pan, który tam sprzedawał dał mi go za darmo. Powiedział, że będzie od niego dla Zosi na urodziny. Nazwałyśmy go Bakalia - wspomina Antosia, która wspiera siostrę w jej pasji.
Zosia ustawiała sobie przeszkody praktycznie ze wszystkiego, co znalazła na podwórzu i skakała z Bakalią.
- Wtedy potrafiła skoczyć na wysokość 50 centymetrów. Było mi z tym bardzo źle, że tak nisko skaczę, bo widziałam, jak wysoko skaczą dziewczyny, które nagrywają filmiki i publikują na TikToku - przyznaje Zosia.
Tata dziewczynki, Bartosz, zniecierpliwiony tym, że co rusz znikają mu kolejne przedmioty z podwórza wykonał dla niej kilka specjalnych stojaków, aby mogła na nich ustawiać poprzeczki i ćwiczyć.
Uszyła Hobby Horse ze starej bluzy
Po jakimś czasie dziewczynka zapragnęła kolejnego Hobby Horse'a. Poprosiła babcię swojej kuzynki, żeby jej takiego uszyła.
- Sama narysowałam szablon i pokazałam, jak ma to zrobić. Nazwałam go Porta, po moim ulubionym koniu. Przez długi czas jeździłam i skakałam z nim, ale później dopadł go nasz pies i już nie był taki ładny. Wtedy postanowiłam, że sama uszyję Hobby Horse. Z moją kuzynką Dagmarą wzięłyśmy jakąś starą bluzę, narysowałam głowę konia i według tego uszyłyśmy Kinderka. Byłam z niego bardzo zadowolona, że mi pięknie wyszedł. Był brązowy, miał białe plamki i zielone oczy. Miałam go przez długi czas - wspomina Zosia.
Ciewkawe imiona Hobby Horse'ów
W jej przygodzie z Hobby Horse wiele zmieniły pewne święta Bożego Narodzenia. To właśnie wtedy zapragnęła uszyć kolejnego, bardziej profesjonalnego konika.
- Moja kuzynka Dagmara dostała takiego pięknego Hobby Horse. Bardzo chciałam takiego uszyć. Wzięłam szablon z internetu i myślałam, że to mi pomoże. Ale to była porazka. Wyszedł mi taki wielki, że nazwałam go Świnia i nigdy na nim nie jeździłam - przyznaje ze śmiechem dziewczynka.
Czwartego Hobby Horse uszyła w czasie pandemii, kiedy siedziała w domu, bo nauka odbywała się zdalnie.
- Wtedy zrobiłam Arizonę. Byłam z niego bardzo dumna.
Potem była Blondi, Śnieżna i wiele, wiele innych, które Zosia szyła nie tylko dla siebie, ale i na prośbę koleżanek albo na prezenty dla dzieci z rodziny. Teraz jej Bobby Horse można kupić przez OLX albo Vinted.
Początkowo wykorzystywała do tego przypadkowe materiały, przeważnie niepotrzebne już bluzy i kurtki.
- A na przykład Porta była uszyta ze spodni - mówi.
Hobby Horse, jak prawdziwy koń
Teraz mama dziewczynki kupuje jej specjalne materiały i wełnę na grzywy a przez internet zamawia różne akcesoria - taśmy, metalowe kółka do uprzęży czy kulkę silikonową do wypełniania koni.
- Pod koniec ubiegłego roku załatwiłam maszynę do szycia, ale okazało się, że Zosi to nie odpowiada i nadal szyje ręcznie - mówi mama dziewczynki.
Każdy Hobby Horse Zosi ma swoje mini uprzęże. Są one pogrupowane i powieszone na specjalnych haczykach w pokoju nastolatki. Tam też są metryczki każdego Hobby Horse z imieniem, rasą, określeniem płci, danymi rodziców i właściciela czyli Zosi.
Przed każdym wyjściem na skoki z Hobby Horse'ami dziewczynka przygotowuje je, tak, jak to robi z prawdziwymi końmi w stajni, gdzie odbywa lekcje jazdy.
- Biorę uwiąz i mu zapinam, zakładam kantar i daję mu smaczek (specjalne kolorowe ciasteczka, które podaje się koniowi - dla Hobby Horsów Zosia zrobiła je z masy solnej - przyp. red.). Następnie biorę szczotkę i go czyszczę. Na koniec zdejmuję kantar, bo on jest tylko na czas czyszczenia, zakładam ogłowie z wędzidłem i już jest gotowy - opisuje Zosia.
Co oznaczają kółeczka przy wędzidle Hobby Horse?
Zosia bardzo zwraca uwagę na liczbę kółeczek przy wędzidle Hobby Horse’a.
- Jak ma trzy kółka zamiast jednego to znaczy, że jest szybki i musi mieć mocne wędzidło, żeby go móc opanować.
Pokazuje też skośnik, który dodaje tym Hobby Horse, które - w jej mniemaniu - mają niestabilny pysk.
Tuż przed skokami 13-latka ustawia sobie parkur na tarasie przed domem i robi rozgrzewkę. Potrafi już przeskoczyć z Hobby Horsem przeszkodę na wysokości 1,1 metra.
Zosia już wie, kim będzie w przyszłości
Zosia jest uczennicą siódmej klasy, ale dobrze wie, czego chce i jako jedna z niewielu spośród swoich koleżanek i kolegów ma sprecyzowane plany na przyszłość.
- Zostanę instruktorką jazdy konnej - zapowiada.
Chce kontynuować naukę w wyspecjalizowanej szkole średniej i nie zraża jej nawet to, że aby tak było, będzie musiała zamieszkać w internacie.
- Nie przeszkadza mi to. Jeśli tak trzeba to, to zrobię - stwierdza.
Kochasz konie? Przeczytaj o:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.