reklama
reklama

Patrząc na stare zdjęcia widzę nieszczęśliwą, spuchniętą i chorą osobę — mówi Alicja, która schudła 50 kg

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

ONA na diecie Alicja przez 20 lat walczyła bezskutecznie z otyłością. Dziś patrząc na zdjęcia, trudno uwierzyć, że na każdym z nich widzimy tę samą osobę.
reklama

Historia walki z otyłością w przypadku Alicji rozpoczęła się już 20 lat temu. Składa się na nią mnóstwo diet, suplementów oraz 6 dietetyków i 2 trenerów personalnych. Częścią życia Alicji były również niewybredne komentarze typu " Patrz, ale gruba baba " lub  "Ona chyba nie ma lustra w domu ". Dopiero niedawno uświadomiła sobie jak wielką krzywdę wyrządziła samej sobie. Poznajcie Alicję i kolejną prawdziwą historię z życia naszej Czytelniczki.

Dopiero po latach uświadomiłam sobie, że nie ma cudownego leku na odchudzanie

Długo borykałaś się z nadwagą ?
Od 17 roku życia zaczęłam tyć i praktycznie już jako dziecko byłam pączusiem kochającym słodycze, także od 20 lat walczę z otyłością. 

Domyślam się, że wielokrotnie próbowałaś schudnąć na własną rękę ?
Oczywiście! Już jako nastolatka zaczęłam stosować różne diety, kupowałam wspomagacze odchudzania, które widziałam w reklamach. Suplementy jednak narobiły więcej szkód niż pożytku. Dopiero po latach uświadomiłam sobie, że nie ma cudownego specyfiku na odchudzanie. Pamiętam jak 3 lata temu został mi przepisany lek przez diabetologa, po którym fakt schudłam w miesiąc 12 kg, lecz bardzo źle się czułam. Męczyły mnie silne bóle żołądka, mdłości i wymioty oraz ogólnie osłabienie organizmu. Po pewnym czasie lek musiałam odstawić. Przez ponad 20 lat walki z otyłością, współpracowałam z 6 dietetykami, 2 trenerami personalnymi, którzy też byli doradcami żywieniowymi. Początki były takie, że faktycznie chudłam, ale potem za każdym razem był efekt jojo i wracałam do swoich złych nawyków żywieniowych. Miałam różne diety od 1200 kcal do 1600 kcal, stosowałam nawet post przerywany.

Oszukiwałam samą siebie, że akceptuję to jak wyglądam

Często osoby z nadwagą bywają niestety dyskryminowane. Czy w przeszłości doświadczyłaś tego zjawiska?
Zdecydowanie tak! Zwłaszcza gdy starałam się o pracę np. w biurze czy sklepie z odzieżą lub biżuterią. Dało się odczuć  już podczas rozmowy z rekrutującą osobą, że szukają raczej kogoś szczupłego - czułam się wtedy jak jakiś potwór. Najbardziej przykre dla mnie były momenty kiedy moja tusza była obiektem drwin znajomych lub niestety nawet rodziny. Doświadczyłam także dyskryminacji w miejscach takich jak restauracje, gdzie ludzie potrafili źle na mnie spojrzeć gdy przy stoliku jadłam posiłek. Na plaży często czułam na sobie wzrok innych ludzi i słyszałam szepty siedzących obok czy za mną typu " Patrz, ale gruba baba ", "Ona chyba nie ma lustra w domu ". Ja udawałam, że tego nie słyszę, a jednocześnie było mi wstyd i przykro, że ludzie tak mnie odbierają. Nie czułam się ani komfortowo, ani atrakcyjnie. Oszukiwałam samą siebie, że akceptuję to jak wyglądam, a tak naprawdę czułam się nieszczęśliwa we własnym ciele. 

Kiedy pojawiła się u Ciebie myśl, aby poddać się operacji bariatrycznej? 
Decyzję o operacji bariatrycznej podjęłam już pod koniec 2021 roku. Nie ukrywam, że myślałam o zabiegu już dużo wcześniej, ale bałam się strasznie operacji i nie miałam na ten temat dostarczającej wiedzy. 

Czułam jakby mi ktoś ściskał serce jak gąbkę…myślałam, że za chwilę umrę

Czy decyzję podjęłaś pod wpływem jakiegoś wydarzenia, osoby? Czy była ona wyłącznie Twoja?
Decyzję podjęłam pod wpływem pewnego wydarzenia. Pierwszego dnia Świąt Bożego Narodzenia bardzo źle się poczułam, miałam wysoki puls w spoczynku siedząc wynosił ponad 160 uderzeń na minutę, dokuczał mi ucisk w klatce piersiowej, czułam jakby mi ktoś ściskał serce jak gąbkę. Do tego mdłości i wymioty, ogólne osłabienie i drętwienie lewego ramienia. Tego samego dnia pojechaliśmy z mężem w odwiedziny do rodziny. Myślałam, że mi przejdzie, jednak wieczorem mój stan się pogorszył. Powiedziałam mężowi, że to chyba zawał. Wtedy uświadomiłam sobie, że mój organizm daje mi znać, abym się obudziła i coś ze sobą zrobiła, zadbała o swoje zdrowie. Naprawdę się wtedy wystraszyłam, myślałam, że mam zawał i za chwilę umrę. 

Czyli to zdarzenie było dla Ciebie motywacją do zmiany?
Mam dwie cudowne chrześnice Amelię i Zuzię, dla nich pragnę żyć, chcę patrzeć jak dorastają i jak w życiu osiągają sukcesy. Nie posiadamy z mężem dzieci a chrześnice są dla mnie najważniejsze i bardzo je kocham i to one są moją motywacją, aby zawalczyć o siebie i swoje zdrowie. Decyzja o operacji była wyłącznie moja i w pełni świadoma, mimo iż znalazły się po drodze osoby, które mi to odradzały i nakłaniały, abym zrezygnowała. Jednak kiedy już podjęłam decyzję dążyłam do zrealizowania celu. 

Co trzeba zrobić przed operacją bariatryczną?

Jak wygląda cała procedura przed operacją?
Szukałam najlepszego bariatry w Poznaniu i teraz z perspektywy czasu wiem, że nie mogłam trafić lepiej. Zostałam zoperowana przez dr. Annę Kwiatkowską i jej zespół bariatryczny w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Poznaniu. Gdy uzyskałam od lekarza rodzinnego skierowanie do Poradni Chirurgii Ogólnej z kodem E66.0, zarejestrowałam się na pierwszą konsultację do Pani doktor. Pamiętam gdy podczas wizyty zapytała mnie, z jakim problemem przychodzę i w czym może mi pomóc. Spojrzałam na nią i powiedziałam, że od ponad 20 lat zmagam się z otyłością, że mam choroby takie jak: insulinoodporność, niedoczynność tarczycy, zespół policystycznych jajników, zaburzenia miesiączkowania, brak owulacji, problemy z zajściem w ciąże oraz dolegliwości kardiologiczne - opowiadając sytuacje ze świąt gdy podejrzewałam u siebie zawał. Powiedziałam także, że mam problemy z chodzeniem z powodu bólu stóp i kręgosłupa, a także, że się męczę podczas zwykłego spaceru i z trudnością wchodzę na 2 piętro.

Co usłyszałaś w odpowiedzi?
Pani dr Anna Kwiatkowska spojrzała na mnie i zapytała się o wcześniejsze próby walki z otyłością i czy stosowałam jakieś diety lub leki na zrzucenie wagi. Po wywiadzie odparła, że z moją wagą 140 kg i BMI > 55 kwalifikuje mnie do założenia balonu żołądkowego. Ja jednak tego nie chciałam i zapytałam, co powinnam zrobić, aby tego uniknąć. Pani doktor odpowiedziała, że jeśli w ciągu 6 miesięcy uda mi się schudnąć do wagi 115 kg to wtedy wykona operację. Te słowa bardzo mnie zmotywowały do walki. 

Jakie badania należy wykonać przed operacją bariatryczną?

Domyślam się, że przed zabiegiem musiałaś wykonać szereg badań? 
Otrzymałam od Pani doktor w gabinecie skierowanie w ramach NFZ do laryngologa oraz na oddział zaburzeń metabolicznych w celu wykonania pełnej diagnostyki, a także na konsultację psychologiczną. Jedynie na własną rękę i za własne pieniądze musiałam uzyskać zaświadczenie od stomatologa o braku przeciwwskazań do wykonania operacji bariatrycznej oraz podjąć współpracę z dietetykiem klinicznym i bariatrycznym. 

Ile kosztuje operacja bariatryczna?

Czy za zabieg musiałaś zapłacić z własnej kieszeni?
Diagnostyka w szpitalu gdzie leżałam 3 dni oraz sam zabieg były refundowane przez NFZ. Jedyne koszty, jakie poniosłam to wcześniej wspominana wizyta u stomatologa, który wydał zaświadczenie o braku przeciwwskazań do wykonania operacji —  100 zł, oraz współpraca z dietetykiem klinicznym i bariatrycznym -  400 zł. 

Ile czasu minęło od operacji i jak się dziś czujesz?
Zabieg został wykonany 3 października 2022 r. operowano mnie z wagą 112 kg metodą rękawowej resekcji żołądka (Sleve). Od operacji minęło 8 miesięcy, obecnie ważę 90 kg i czuje się znacznie lepiej. Moje wyniki znacząco się poprawiły, bóle ustąpiły, serduszko bije teraz znacznie lepiej, unormował się także puls. Wróciła płodność, owulacja  i wyregulowały się cykle miesiączkowe. Jestem sprawniejsza, energiczna i nie męczę się tak jak kiedyś. Staram się aktywniespędzać każdy dzień - spaceruję z psem i jeżdżę na rowerze, korzystam z siłowni. Wróciła moja pewność siebie i czuję się szczęśliwsza i bardziej atrakcyjna. Nawet chętniej wychodzę do ludzi i pokazuję się w swojej nowej odsłonie. 

Teraz mogę się przyznać, że nie czułam się ani szczęśliwa, ani nie akceptowałam swojego wyglądu

Patrząc obecnie z perspektywy czasu, jaki moment był dla Ciebie najtrudniejszy?
Najtrudniejszym momentem dla mnie były te wszystkie lata kiedy męczyłam się z dużym bólem nóg i pleców. Sporym problemem było dla mnie poruszanie się, jakakolwiek aktywność oraz moje lenistwo. Człowiek dopiero gdy się przebudzi z tego letargu, w którym tkwi i spojrzy na siebie z boku uświadamia sobie, że krzywdzi sam siebie. Mówimy sobie i innym, że kochamy i akceptujemy siebie takimi, jakimi jesteśmy a tak naprawdę to oszukujemy siebie i innych. Teraz mogę przyznać, że nie czułam się ani szczęśliwa, ani nie akceptowałam swojego wyglądu. Wiele razy powtarzałam sobie - jak mogłam się doprowadzić do takiego stanu, że aż tak przytyłam. Już wiem co było problemem i to uświadomiła mi już na pierwszej konsultacji moja dietetyk kliniczna i bariatryczna Patrycja Przybylska. 

Co sprawiało, że tkwiłaś w tym błędnym kole?
Przez lata zajadałam słodyczami i fast foodami emocje, stres i depresję, bo gdy jadłam czułam się zaspokojona i szczęśliwsza. Nie zważałam na to, że robię sobie tak ogromną krzywdę. Wcześniej nie miałam wsparcia, nie miałam do kogo zwrócić się o pomoc i nikt we mnie nie wierzył. Nawet na początku mąż we mnie nie wierzył, widział przecież wcześniejsze moje nieudane próby. Zmieniło się to kiedy zauważył, że z miesiąca na miesiąc się zmieniam, że zmienia się moja psychika i mam coraz więcej swoich małych sukcesów. Teraz wiem, że jest ze mnie dumny!

Udało ci się już schudnąć 50 kg, jest to naprawdę świetny wynik. Masz swoją wymarzoną wagę?
Nie mam swojej wymarzonej wagi, ale chciałabym schudnąć do 70 kg. Najważniejsze dla mnie jest to, aby być zdrowym i sprawnym człowiekiem. Chcę cieszyć się życiem i patrzeć na swoje chrześniaczki jak dorstają

Dieta po operacji bariatrycznej 

Jak wygląda obecnie twoja dieta?
Moja dieta od samego początku podjęcia współpracy z dietetykiem klinicznym i bariatrycznym polegała na wprowadzeniu dobrych nawyków żywieniowych już na stałe. Miesiącami uczyłam się jak mam jeść, komponować pełnowartościowe posiłki i jak powinien wyglądać mój talerz, ale także co powinnam pić. Obecnie każdy posiłek staram się przygotowywać tak, aby miał dużą zawartość białka, zdrowych tłuszczy oraz niższą zawartość węglowodanów, oraz dużo warzyw i owoców. Staram się pić 20 min przed i 20 min po posiłku. Dawniej byłam uzależniona od Pepsi i piłam ją litrami, dziś chętniej pije wodę a Pepsi zamieniłam na wersję bez cukru i czasami pozwolę sobie na małą szklankę. Zdarza się, że zjem również coś zakazanego, ale jest to raz na jakiś czas, a nie codziennie. Uważam, że jakbyśmy odmawiali sobie wszystkiego w życiu to zapewne nasza psychika ległaby w gruzach. 

Kilka miesięcy temu rozmawiałam z Angeliką, która przeszła podobny zabieg. Opowiadała wtedy, że wielu rzeczy musiała nauczyć się od nowa? Czy dla Ciebie operacja bariatryczna była też swego rodzaju życiową rewolucją?
Myślę, że dla każdej osoby, która podejmuję się takiej walki operacja jest jakąś życiową rewolucją, bo praktycznie startuje się od zera, zmieniając totalnie swoje nawyki żywieniowe, zmienia się też nasz stan umysłu. Trzeba nauczyć się zapanować nad psychiką w moim przypadku poradziłam sobie sama i obyło się bez pomocy psychologa. Wszystkiego uczyłam się od nowa. Zaczęłam od psychiki, potem wprowadziłam nawyki żywieniowe, aktywność fizyczną i zmieniłam godziny snu tak, aby przesypiać minimum te 6 H na dobę. Dużo czytałam o bariatrii, aby wiedzieć, co się z nią wiąże i jak sobie pomóc, a nie zaszkodzić

Doskonale wiem, z czym te osoby na co dzień się zmagają

Wiem, że obecnie dzielisz się swoją wiedzą i chętnie pomagasz innym.
Owszem dzielę się swoją wiedzą i wspieram innych w walce z otyłością. Pomagam w procesie przygotowań do operacji jak i również po zabiegu. Robię to zupełnie bezinteresownie, gdyż wiem, z czym te osoby na co dzień się zmagają. Sama przechodziłam podobne trudności także rozumiem każdego z osobna. 

Opowiedz jak to wygląda w praktyce?
Jestem administratorem grupy CHLO Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Poznaniu. Obecnie jest nas ponad 500 osób, są to głównie pacjenci Poradni Chirurgii Ogólnej, z którymi mam także kontakt na co dzień. W każdej chwili mogą liczyć na moje wsparcie i pomoc. Jesteśmy jak jedna wielka grupa przyjaciół, są tam wspaniali ludzie, którzy się razem integrują i organizują także wspólne spotkania, pikniki czy spacery lub kijki. Na co dzień piszą do mnie w wiadomości prywatnej ludzie chcący nie tylko się otworzyć i pogadać, ale także dowiedzieć się czegoś więcej o procesie przygotowawczym do bariatrii. Czytając często te życiowe historie mam łzy w oczach. Naprawdę każdy z nich jest inny i każdy ma za sobą niezły bagaż życiowego doświadczenia i cierpienia. Sama wiem, jak to jest żyć bez wsparcia i pomocy ze strony drugiego człowieka, a także bez zrozumienia czym jest otyłość. Dlatego tę pomoc, wsparcie i zrozumienie oni mogą uzyskać odemnie jak i pełną dyskrecję. Pomogłam już wielu osobom, dla mnie liczy się to, aby nie czuli się pozostawieni sami sobie. 

W końcu mogę wejść do sklepu z odzieżą i kupić coś, co mi się podoba

Na koniec chciałam zapytać, czy fakt utraty kilkudziesięciu kilogramów jakoś na Ciebie wpłynął? Czy jesteś inną osobą niż byłaś te 50 kg temu?
Tak, bardzo na mnie wpłynął i to niezwykle pozytywnie. Pokochałam siebie!  Pokochałam swoją nową sylwetkę ! Nigdy nie osiągnęłam takiego wyniku i sama na początku nie wierzyłam, że mi się uda schudnąć aż 50 kg. W końcu mogę wejść do sklepu z odzieżą i kupić coś, co mi się podoba. Dotychczas nosiłam same ciemne rzeczy, bo czarny wyszczupla (śmiech). Nosiłam też długie tuniki, aby zakryć duży wystający brzuch i leginsy, bo tylko to na mnie pasowało. Obecnie moja szafa jest pełna nowych kolorowych ubrań dobrze dopasowanych, znalazły się nawet jeansy, krótkie spódniczki czy sukienki. Wymieniłam także bieliznę, buty w końcu pasują na moje stopy i nie cisną.

A jak zmieniłaś się w środku jako człowiek?
Stałam się osobą bardziej aktywną, chętniej pokazuje się wśród ludzi, nie wstydzę się siebie, prowadzę konto na Tik Toku gdzie mówię o bariatrii i pokazuję swoją dietę. Jestem wulkanem energii i radości. Wróciła pewność siebie, czuje się bardziej atrakcyjna i zadbana.  A co najważniejsze przestałam się oszukiwać i teraz naprawdę patrząc w lustro jestem dumna, że podjęłam słuszną decyzję i zawalczyłam o samą siebie. Stałam się także bardziej empatyczna w stosunku do ludzi otyłych. Patrząc na stare zdjęcia widzę nieszczęśliwą, spuchniętą i chorą osobę. Na aktualnych fotografiach widzę uśmiechniętą, szczęśliwą i co ważne o wiele zdrowszą kobietę. Decyzja o zmianie stylu życia i operacji była najsłuszniejszą, jaką do tej pory podjęłam.

Kilka dni po naszej rozmowie w wiadomości prywatnej Alicja napisała do naszej redkacji " Chciałam się pochwalić, że dzięki  zdrowemu odżywianiu i aktywności fizycznej po 20-latach udało się spełnić moje ogrome marzenie i zaszłam naturalnie w ciążę". 

Masz za sobą spektakularną metamorfozę związaną z utratą wagi? Chcesz pokazać światu czego dokonałaś? Napisz do nas! Kontakt: E-mail: redakcja@magazynona.pl lub skontaktuj się z nami za pośrednictwem Facebooka [KLIKNIJ TUTAJ]

Przeczytaj także: 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama