reklama
reklama

Monika wyła i mdlała z bólu. Lekarze twierdzili, że to minie. Nie rozpoznali choroby.

Opublikowano:
Autor:

Monika wyła i mdlała z bólu. Lekarze twierdzili, że to minie. Nie rozpoznali choroby. - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

ONA ZDROWA “Kiedy byłam nastolatką co miesiąc wyłam i mdlałam z bólu. Mam 30 lat i ani razu nie zobaczyłam dwóch, upragnionych kresek na teście ciążowym.” Pani Monika apeluje do innych kobiet: “Nie bagatelizujcie pierwszych objawów.”
reklama

Oto historia Moniki, która odpowiedziała na nasz apel i opisała swoją historię choroby, by przestrzec inne kobiety i pomóc im uniknąć błędów, które sama popełniła. Zawierzyła lekarzom, że będzie dobrze. Ale nie było. 

Kobiety przechodzą gehennę, a lekarze lekceważą to

Pani Monika już wie, że cierpi na chorobę, która dotyka wiele kobiet. Większość z nich przechodzi prawdziwą gehennę. Ból i cierpienie nie pozwalają często normalnie żyć.  Lekarze bagatelizują i lekceważą kobiety, które przychodzą z problemem. Nie potrafią postawić prawidłowej diagnozy. Tymczasem w ich ciałach rozwija się właśnie ta podstępna choroba. - endometrioza. Tak było też w przypadku Pani Moniki, która napisała do nas, by przestrzec i pomóc innym kobietom. Przeczytajcie jej historię. 

Zaczęło się od torbieli i bolesnych miesiączek

Można by było powiedzieć, że wszystko zaczęło się w 2018 roku od 4 cm torbieli, ale zaczęło się dużo wcześniej. Kiedy byłam nastolatką, podczas miesiączki pierwsze 3 dni miałam wycięte z życiorysu. Bardzo bolesne, obfite i długie, do 7 dni miesiączki były moją zmorą. 

Wszyscy wtedy mówili, że taka moja natura, że zajdę kiedyś w ciążę i wszystko się unormuje, a teraz trzeba jakoś to przeżyć. A ja co miesiąc wyłam i mdlałam z bólu. Cały tydzień chodziłam otępiała od leków przeciwbólowych. 

Moja mama miała podobnie, moja siostra miała podobnie i faktycznie w ich przypadku pierwsza ciąża, można powiedzieć, rozwiązała problem. Moja historia niestety potoczyła się inaczej. 

Brak upragnionych kresek na teście ciążowym

Mam 30 lat i ani razu nie zobaczyłam dwóch, upragnionych kresek na teście ciążowym. Dlatego chciałabym bardzo uczulić, mamy, siostry, ciocie, babcie, że jeżeli w waszym przypadku się poprawiło, to nie znaczy, że w każdym przypadku tak będzie.

Lepiej się zgłosić do lekarza wcześniej niż później z problemem bardzo bolesnej miesiączki i innych anomalii z tym tematem związanych. W moim przypadku przegapiłam swoje „wcześniej”. 

Diagnoza: endometrioza IV stopień

Podczas pierwszej laparoskopii usunięcia torbieli z jajnika okazało się, że mam masę zrostów endometrialnych w otrzewnej i miednicy mniejszej. Diagnoza: endometrioza IV stopnia. Torbiel trzeba było usunąć z częścią jajnika. Zrosty też zostały usunięte. Pół roku leczenia hormonalnego. Skierowanie do poradni niepłodności. Wyniki potrzebnych badań były zadowalające, comiesięczne wizyty w poradni też dawały dużo nadziei. Zmiana diety na przeciwzapalną, ćwiczenia, unikanie stresu, techniki relaksacyjne. Wszystko szło tak, jak powinno. Teoretycznie. Miesiące leciały a ciąży brak.

Niepotrzebnie zaufałam lekarzom, którzy zapewniali, że będzie dobrze

Kolejna laparoskopia: usunięcie polipów, sprawdzenie drożności jajowodów i usunięcie małych ognisk endometriozy z pęcherza i otrzewnej. Kolejne wizyty w poradni. Podczas tej mojej drogi brakowało szczerej rozmowy lekarz – pacjent. Wiadomości na temat endometriozy brałam głównie z internetu. Tak naprawdę nikt mi na spokojnie nie wytłumaczył powagi sytuacji, w której się znalazłam na tamten czas. 

Czeka mnie kolejna operacja

Na pytania lekarze odpowiadali zdawkowo i zapewniali, że wszystko będzie dobrze. Niepotrzebnie im zaufałam. Pomocy, gdzie indziej, zaczęłam szukać zbyt późno. Dodatkowo pandemia wszystko opóźniła. Jak sytuacja się uspokoiła i poradnie zaczęły znowu rejestrować pacjentów, wybrałam leczenie prywatne. W tym momencie jestem w trakcie terapii hormonalnej wstrzymującej miesiączkę z powodu dwóch torbieli na jajnikach. Czeka mnie kolejna laparoskopia i prawie niemożliwa szansa na ciąże. Wszystko zależy od przebiegu operacji.

Apel Moniki: Nie bagatelizujcie problemów z miesiączką! 

Gdyby nie mój mąż, prawdopodobnie rozleciałabym się na milion kawałków. Był ze mną i mnie wspierał na każdym etapie i robi to nadal. Nie jest łatwo, ale się nie poddaję. Mam apel do bardzo młodych kobiet i ich opiekunów: Nie bagatelizujcie problemów z miesiączką! Szukajcie przyczyn nieprawidłowości. Nie dajcie się zbywać. Jedna konsultacja u właściwego specjalisty może zaważyć o przyszłym macierzyństwie. Czasami, żeby znaleźć dobrego specjalistę, potrzebny jest czas. I wierzcie mi, że lekarze przyjmujący w prywatnych gabinetach nie są gwarantem poprawnej diagnozy, a lekarzy przyjmujących na NFZ nie trzeba na starcie od razu skreślać. Jeżeli macie podejrzenie endometriozy od razu zmieńcie dietę na zdrowszą, bardziej zbilansowaną. Nie zaszkodzi, a może pomóc w złagodzeniu bólów miesiączkowych. 

Masz endometriozę lub inną chorobę, o której chcesz napisać, by pomóc innym kobietom? Zrób to! Napisz na adres redakacja@magazynona.pl

Przeczytaj również:

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama