reklama

Nasi Czytelnicy, matka i ojciec zamienili się rolami. Co z tego wyszło?

Opublikowano:
Autor:

Nasi Czytelnicy, matka i ojciec zamienili się rolami. Co z tego wyszło? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

ONA I ONNasza Czytelniczka Asia postanowiła zamienić się ze swoim mężem, Grzesiem obowiązkami na jeden dzień. Jaki był efekt? Poznajcie zakręconą historię jednego dnia z życia tej pary.
reklama

To już kolejna prawdziwa historia, którą podzieliła się z nami Czytelniczka Magazynu Ona. Niejednokrotnie myśląc o swoim partnerze przejdzie nam przez głowę zdanie typu: „Boże, jakie on ma szczęście. Nic nie musi robić”. Nie inaczej jest w przypadku panów, którzy wiele razy myślą, że dom sprząta się sam, a obiad gotują krasnoludki. Idąc tym tropem para naszych Czytelników postanowiła przeprowadzić ciekawy eksperyment, którego efekrem podzielili się z nami w mailu. 

Eksperyment z zamianą ról: mąż, żona

W mailu, który wpadł na naszą skrzynkę czytamy:

reklama

Witajcie. Ostatnio postawiliśmy z mężem spróbować w naszym związku czegoś nowego. W ostatnią niedzielę jedząc wspólnie z dziećmi obiad, rozmawialiśmy o zabawie, którą nasz 10-letni syn miał w szkole. Jego nauczycielka od matematyki kazała poprowadzić koleżance z klasy lekcję. Wszystko dlatego, że dziewczynka świetnie rozumie dział, który akurat omawiają i chciała wyjaśnić go klasie. Gdy Mati opowiedział nam o tym, Grzegorz (mój mąż) zaśmiał się mówiąc, że może sami powinniśmy kiedyś tego spróbować. Nie trzeba było długo czekać na efekt. Korzystając z okazji, że poniedziałek był wolny od pracy, zaczęliśmy kolejnego dnia. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że będzie to tak trudne.

A Wy? Próbowaliście kiedyś czegoś podobnego ze swoim partnerem, przyjacielem czy rodzicem? Dajcie znać w komentarzu.

reklama

Dalej dowiadujemy się, że...

Zaczęliśmy zabawę skoro świt. Ja poszłam wziąć poranny prysznic, a mąż udał się do kuchni, by przygotować mi i dzieciom śniadanie. Myślałam, że wykąpie się w ciszy i spokoju jak zawsze Grzegorz. Cóż, niestety do drzwi łazienki co chwile pukał mąż, pytając: Gdzie znajdę jajka? A gdzie jest herbata Matiego? Kochanie gdzie jest ten taki nóż do pieczywa? I wiele innych… Moje poirytowanie wzrastało do tego stopnia, że szybko zakończyłam swoją poranną toaletę. Chciałam pomóc Grzegorzowi, ale na to wszystko do kuchni wszedł nasz syn, zabraniając mi robienia tego. Jak sam dodał „w prawdziwym życiu sobie nie pomagacie, więc w ramach zamiany ról również nie możecie tego robić”. Cóż… To był początek bardzo długiego dnia.

reklama

Czy ojciec jest w stanie sprawdzić się w roli matki i na odwrót?

Co było później?

Pomimo dnia wolnego od pracy nasz znajomy, Adam miał otwarty swój warsztat samochodowy. Akurat pech chciał, że dwa dni wcześniej coś stało się w naszym rodzinnym aucie. Nie znam się na tym, wiedziałam tylko tyle, że samochód co jakiś czas gaśnie. Cóż, normalnie było to zadaniem Grzesia, ale tym razem padło na mnie. Wzięłam kluczyki i poszłam do samochodu. Kierownica była zablokowana, a ja nie mogłam nią ruszyć ani w lewo, ani w prawy. W drzwiach domu stał mój mąż, który podśmiechiwał się pod nosem. Moja irytacja rosła z każdą kolejną sekundą. Nie wiedziałam, co mam zrobić. Wszystkiego doglądał Mateusz, który przypominał, że nie możemy sobie pomagać. Po około 3 minutach włożyłam do stacyjki kluczyk, który z trudem przekręciłam, wtedy blokada puściła. Mąż bardzo się z tego śmiał, syn również, a mi zrobiło się głupio. Była to pierdoła, ale nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Ruszyłam zdenerwowana, a w samochodzie z tego wszystkiego się popłakałam.

Co w tym czasie robił mąż?

Czy facet wie, jak zrobić pranie? Okazuje się, że nie

Z późniejszych opowiadań syna dowiedziałam się, że Grzegorz też nie miał prostego zadania. Kosz na pranie pękał w szwach, a ubrania przecież same się nie piorą. No więc Grzegorz wrzucił wszystko do pralki i tu zrobił się problem. Proszek czy tabletki? Do której przegródki wlać płyn? Ostatecznie pomógł internet. Niestety Grzegorz nie wiedział, że nie można prać kolorowych ubrań z białymi. Dodatkowo ustawił pranie na 90 stopni… Pewne było, że to nie skończy się dobrze i niestety, gdy wróciłam od mechanika i spojrzałam na suszarkę — złapałam się za głowę i nie wiedziałam, co powiedzieć. Wszystkie białe ubrania było czerwone lub różowe! Wszystko przez roboczą koszulkę Grzesia, w której ten zazwyczaj pracuje koło domu… Jak on mógł to zrobić? Przecież zrobienie prania to banał! No, ale dobrze. Po chwili przypomniałam sobie, co miało miejsce u mechanika.

Żona miała jedno zadanie — zaprowadzić samochód do mechanika

No więc co wydarzyło się u zaprzyjaźnionego mechanika?

No więc gdy zajechałam na miejsce zostałam zaatakowana milionem pytań — Kiedy był zmieniany olej? Czy auto traci na obrotach? Kiedy wymienialiśmy świece i takie tam. Boże, skąd ja niby miałam to wiedzieć? Ostatecznie zrezygnowałam z jego pomocy i dodałam, że Grzegorz przyprowadzi auto jutro. Wsiadłam do wozu i ruszyłam w stronę domu. Pech chciał tak, że stanęłam 2 kilometry dalej. Samochód nie chciał odpalić ani ruszyć dalej. Nie wiedziałam, co zrobić, więc zostawiłam go przy drodze i poszłam pieszo do domu. Miałam dość tego dnia.

Jak wyglądała dalsza część doby?

Ciągle coś nie szło po naszej myśli. Ja nie dawałam sobie rady z obowiązkami Grzegorza, a on z moimi. Czuliśmy się jak idioci, ale to doświadczenie pozwoliło nam dostrzec ile każdy z nas robi na co dzień dla dobra całej rodziny. To było nam potrzebne.

Co było na koniec dnia?

Dzień zakończył się dobrze, ale cóż… Pamiętacie fragment o samochodzie? Grzegorz myślał, że auto jest zostawione u kolegi. Zapomniała mu powiedzieć, że zostało na poboczu, co nadrobiłam leżąc w łóżku. Grzegorz wręcz wybiegł z sypialni. Ubrał się i ruszył w stronę auta, doszedł do niego po około 15-minutach. Niestety na oponie była założona blokada. Na pewno zapamiętamy ten dzień na bardzo długo...

Co myślicie o tej sytuacji? Czy kiedykolwiek same próbowałyście czegoś podobnego? Podzielcie się tym w komentarzu.

Przeczytaj również:

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama